Prawo jazdy zdane we wrześniu. Tym sprzed 13 lat. To, jak dotąd mój największy sukces motoryzacyjny, choć za namową kołczów powinnam wspomnieć o bezkolizyjnej jeździe (nie licząc utraty lusterka, bo nie zmieściłam…
Czytaj dalejPonad miesięcznej ciszy na blogu nie usprawiedliwia nic, więc kajam się Drodzy Państwo i obiecuję…
Czytaj dalejWbrew pozorom to podcast o empatii – zachęcam do popatrzenia na kulturowo-psychologiczną narrację którą strzela…
Czytaj dalejFacebook przypomniał zdjęcie sprzed trzech lat. Na nim ta sama choinka, jeszcze niezdekompletowane bombki, niezmiennie…
Czytaj dalejPrzez większość życia zakładałam najgorsze. Po terapii byłam dumna, że przestałam planować cokolwiek (bo się…
Czytaj dalejZaczynam się rozkręcać, podcasty robią się coraz dłuższe, a ja odczuwam coraz większą frajdę z…
Czytaj dalejMuszę się nauczyć mniej gadać, a więcej robić, a przynajmniej więcej nagrywać. Od momentu zapowiedzi…
Czytaj dalejCóro Moja!Pierwszy raz na kozetce u psychologa zasiadłam w 3 miesiącu ciąży. Jak kretynka, która…
Czytaj dalejW każdej rodzinie funkcjonuje tzw. czarna owca. Ulubiony obiekt kpin i bohater rodzinnych legend i…
Czytaj dalej