Bądź Sexy Maleńka!

sexy

Tramwaj, dziewczę lat około 13. Włosy długie, wystylizowane pieczołowicie na rozwichrzone i nieuczesane. Bluzeczka ściągnięta z ramienia. Na tyle mocno, żeby odsłonić je wraz z ramiączkiem stanika, a jednocześnie nie pozwolić zorientować się gapiom, że opada nieprzypadkowo. Minka  słodka ale kusząca, ale podrasowana pierwszym podkładem i kredką oraz koniecznie błyszczkiem, który sprawia że usta wyglądają apetycznie. Jak u Pani na rozkładówce znanych pism.

Dziewczę dobrze zna Panią z rozkładówki i wiele jej koleżanek – nie raz widziała już jak z  całych sił próbują zdjąć wzrokiem majtki podziwiających i przekonać, że nieustająco od lat mają 19 wiosen.

Dziewczę jeszcze nim skończy gimnazjum dowie się, że ma za szerokie biodra i za mały biust i wiele pracy włoży w to, by ukryć te rażące mankamenty i akcentować atuty, korzystnie wychodzić na zdjęciach na których, wiadomo, trzeba mocno wciągać brzuch, nadąć delikatnie usta i złapać się w talii tak, aby wydawała się węższa.

Na studiach manipuluje już swoją wiedzą i na egzamin nigdy nie zapina koszuli na ostatni guzik. Jest przebojowa i wie czego chce- to właśnie wyrażają akrylowe paznokcie w modnym kolorze, podrasowane henną brwi i kusząco czerwone usta. Wiedza i kompetencje? Tak, ale tylko w jedynym słusznym w odpowiednim opakowaniu. Seksownym.

Jesienią w drodze do pracy nie założy ciepłych gaci, bo łydka najlepiej prezentuje się w rajstopach i opiętej spódnicy do kolan, eksponowana na obcasie. Płaszczyk podkreślający talię co prawda nie grzeje, no ale nie od dziś wiadomo, że albo wyglądasz albo Ci wygodnie! Jak wyglądasz? Atrakcyjnie, przebojowo, jak niezależna kobieta, która wie,czego chce i zna swoją wartość. Sexy.

Nawet w dniu ślubu nie będzie potrafiła skupić się na przysiędze, zobowiązaniu, narzeczono-mężu. Tłum gapiów nie zjawi się w kościele po to, żeby jej gratulować, ale po to, by ocenić jej gust. Sprawdzić, czy sukienka w odpowiedni sposób eksponuje biust. A makijaż sprawia, że wygląda ekstremalnie dobrze i seksownie, jak nigdy wcześniej.

W ciąży będzie już trochę trudniej, ale niejedna gwiazda i koleżanka pokazały jej, że nawet wtedy można kusić.  Atrakcyjna kobieta nie boi się przecież wyzwań! Modląc się o to, żeby efektu nie popsuł żylak, rozstęp, cellulit, zmęczona twarz. NIE DAJ BOŻE. Dokładając wszelkich starań, by eksponować bęcol, a niwelować skutki uboczne jego dźwigania. Czuć się pewnie siebie i sexy, bez względu na okoliczności. Pilnować wagi, diety, fryzury, stroju, nie zaniedbywać pedicure i depilować miejsca intymne. Troszczyć się o bobaska, który zdaje się być co najmniej tak ważny jak gładkie nogi! Czuć się sexy.

Poród będzie dla niej doświadczeniem ekstremalnym. Zostanie matką przewróci świat do góry nogami. To wydarzenie bezprecedensowe do którego nie da się przygotować. Trudne, bolesne, piękne, blablabla. No ale jak się cieszyć swoją nową rolą w obskurnej bawełnianej piżamie? Bez talii? Z krwawiącym kroczem i wielką podpaską między nogami? Jak być szczęśliwą nie będąc sexy? Na szczęście można już kupić koronkową bieliznę poporodową. I śliczny, fikuśny stanik do karmienia. Tak, żeby dwa dni po porodzie kusić swojego noworodka, wzburzać krew w żyłach partnera i przechodząc posuwistym krokiem, sycząc z bólu, obok lustra puścić do odbicia w lustrze i szepnąć „Maleńka, wyglądasz jak milion dolarów!”.

Nieważne kim jesteś, ile masz lat, co czujesz i myślisz. Najważniejsze,żebyś w każdych okolicznościach czuła się atrakcyjna i seksowna.Powiesz mi, że nie ma nic złego w byciu seksownym?Jasne.Bycie nieseksownym jest niestosowne. 

Seksowne sukienki do trumny niebawem do nabycia w każdym sklepie.

 

28 komentarzy
  1. O Radomska. Zapomniałaś już chyba jak sama miałaś 13 lat i chciałaś już być kobietą. No chyba, że nie chciałaś i nie jarałaś się tym jak wygląda Britnej albo Krystyna, i nie chciałaś być chociaż trochę jak one? Chciałaś? A może byłaś raczej z tych, których inspirowała Kazia Szczuka. Tak czy inaczej wiesz jak jest. Z butów się wyrasta i z takiego cudaczenia też. Oczywiście nie wszyscy dostępują tego zaszczytu i zostają Natalią Siwiec, ale jest nadzieja. Wiem z własnego doświadczenia, bo kiedyś umarłabym, gdybym miała wyjść do szkoły (podkreślam SZKOŁY) w nieszpilkach, a teraz z rozkoszą biegam w trameksach i sama się dziwie jak mogłam wyznawać zasadę, że „but ma być ładny, nie musi być wygodny, a ból jest ceną za bycie sexy” 🙂

    Ściskam Cię Radomska. Wiesz, że teraz nie Britney a Ty inspirujesz. Niektóre 13-tki też 🙂

  2. Zaintrygowana zdjęciem, z ciekawości zajrzałam, co też masz dziś do powiedzenia. No i fajnie, że zajrzałam. Dziwię się, że tak mało się o tym mówi a to przecież już prawdziwa plaga. Dziś nawet małe dziewczynki nie są mądre, zabawne czy wartościowe, ale śliczne i urocze. Ja na szczęście byłam tak paskudną dziewczynką, że mnie to jakoś ominęło, ale boję się, co będzie z moją córeczką w tym powalonym, przeseksualizowanym świecie. Chyba ją wywiozę do buszu;-). Najgorsze, że kobiety tak się w tym zagalopowały i pogubiły, że wydaje im się, że bycie lub nie bycie sexi wartościuje ich kobiecość. Nic bardziej mylnego. Kobiety wszystkich krajów, zrzućcie gorsety, podrzyjcie podwiązki i na barykady (w walce o resztki rozsądku)!

  3. powiedz, że to ironia?B0 znam taka osobe, co nawet na pgrzeb ubierze sie na sexi czarno w koronkę , ale to juz dla mnie tzw szczyt próżności i głupoty, w pewnych momentach nie da się być sexi, poza tym najbardziej są sexy osoby, ktore nie zdaja sobie z tego sprawy , robiac to nie celowo, a opisana przez ciebie osoba, wydaje mi się sztuczną lalą, ktora wszystko ma wyrezyserowane, zero spontanicznosci

  4. Ale jak miałam nawał laktacyjny to po raz pierwszy mogłam powiedzieć ze mam balony 😮 ale o byciu sexy przez miesiąc po porodzie mowy być nie może. No chyba ze jesteś heidi klum, wtedy w dwa tyg po urodzeniu dziecka jesteś głównym aniołkiem na pokazie bielizny Victoria Secret

  5. Cos w tym jest. Zapomnialas Radomsiu o zapachach. Ubior ma byc podkreslony odpowiednimi perfumami. Polecam zestaw kosmetykow „FELCE AZZURRA” made in Italy, szczegolnie showergel i talcum powder classico. Po ich uzyciu mozesz byc odziana w worek do kartofli hahaha…

  6. To bardzo ważny tekst, przynajmniej według mnie. Pokazuje jak obecne trendy, mocno krzywdzące nieświadome umysły, narzucają ludziom nowe standardy – a bycie sexy to jeden z nich. Karmią one nasze ego, zapominając po co i dla kogo również żyjemy.

    Podoba mi się długofalowość tego tekstu. Pozdrawiam

  7. O! Na taki tekst, w sensie temat, w Twoim wykonaniu właśnie czekałam. Dobrze prawisz! Zwłaszcza zdanie „nie od dziś wiadomo, że albo wyglądasz albo Ci wygodnie!” popieram w 100%. Ja niestety, głupia i naiwna, zawsze ubieram się ciepło i wygodnie, a szpilki mam jedne, od dwóch tygodni nabyte, które leżą i się kurzą, bo może i sexy, ale pogoda faworyzuje adidasy. A ileż pogardliwych spojrzeń potrafi paść z takich oczek nastolatek, które preferują leki na zapalenie płuc, a golfy zostawiają 'tym wieśniarom’…

  8. Mam takie koleżanki, z okładki. Serio, tak bardzo widziałam ich twarze czytając ten artykuł, zwłaszcza, że jedna ma obecnie 7 miesięczną córę! I nagle poczułam, że sama będę seksowna w tej cholernej trumnie. Nie dobrze, zaprawdę powiadam – nie dobrze.

  9. Druga strona: kobiety o siebie dbają, poświęcają sobie czas. Podejrzewam, że potrzebują akceptacji innych żeby móc polubić siebie. Nie wszystkie wiedzą i chcą wiedzieć, że od upiększania wnętrza mogą czuć się jeszcze lepiej.

  10. Kilka tygodni temu doszłam do bardzo podobnych wniosków. Przez parę ostatnich lat jako dolną bieliznę nosiłam niemal wyłącznie koronkowe stringi. W końcu powiedziałam sobie „dosyć! nie muszę codziennie być seksowna” i kupiłam kilka par ładnych i wygodnych fig, a te fikuśne majteczki zakładam tylko od czasu do czasu:)

  11. Z jednej strony kobieta powinna być seksowna cały czas ale bez przesady. Najważniejsze jest aby czuć się swobodnie i nie ubierać się na pokaz. Można być seksownym ale dla samej siebie a dopiero potem dla innych. Być sobą to podstawa a wygląd to rzecz drugorzędna.

  12. Masz pełną rację. Tez czesto jestem wrecz przerazona dziecmi, ktore jak dowiaduje się, maja po 12-13 lat, a wystylizowane są na 18 letnie licealistki. To straszne, że tez rodzice na to pozwalaja, albo po prostu nie widzą, zapatrzeni w siebie, czy w swoja prace oddalaja sie od swoich pociech, niestety, miejmy nadzieje, ze zmieni się to niedlugo, bo tak przeciez byc nie moze na stale. To straszne

  13. Wszystkowiedząca – zgadzam się z Tobą;) Każdy miał 13 lat…. świat się trochę zmienia, ale dorosłym chciało się być. Teraz niestety inaczej się to przejawia, ale ta sama potrzeba.

  14. Coś w tym jest. Dlatego czasami nieswojo się czuję, tak nie na miejscu. Na przykład idąc rano na wykłady. Opatulona jak bałwanek w ciepłej czapie, pod którą klapną włosy, bez makijażu, bo nie zdążyłabym wtedy zjeść śniadania, no i z plecakiem na segregator, jakąś butelkę z wodą, długopisy i tak dalej. W dodatku jestem dość niska i młodo wyglądam, więc to już w ogóle be. A potem mijają mnie takie, co to mówi się na nie 'laski’. Wysokie, umalowane, w sukieneczkach, z dobraną biżuterią, rajstopkami, obcasami i torebeczką, która normalnie musi chyba zaginać wszelkie prawa fizyki, bo nie wiem jak inaczej im się tam może wszystko potrzebne na zajęcia mieścić. I czasem czuję się jakbym coś przegapiała, nie potrafiła się dostosować. Na szczęście od jakiegoś czasu mam to wybitnie gdzieś i mi z tym dobrze. Po prostu nigdy taka nie będę. Żadna z nas nie musi taka być, jeśli nie chce. Trzeba sobie to uświadomić.

  15. Dziwnie mi się to czyta, kiedy ogladam jedna z piękniejszych kobiet. Kobietę, która doskonale wie jak podkreslić swoją urodę. Sorry, Radomska, jesteś seksi. Ten teks tekst niewiarygodny.

Napisz komentarz: Anuluj pisanie

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.