Trufle z rumowym posmakiem – deser z ciecierzycy. Bez cukru, glutenu, nabiału, a pyszka.

No sami musicie przyznać, że wpisu kulinarnego dawno nie było i nawet najwięksi hejterzy jedzenia zechcą wybaczyć ten niuans żarłowy i przymknąć oczko oraz otworzyć japkę. Dieta moja ostatnimi czasy była bardzo monotematyczna, ja należę do tych, co jak raz smaka złapią czy męża, to się na lewo i prawo nie rozglądają. No ale bywa… I nadszedł ten czas. Mąż na swoim miejscu, bo gdzież bym ja drugiego takiego orła upolowała, ale dupka łakoma i wymagająca.

Jako alergik mam przesrane. Lato i wiosna obfituje w masę imprez na których stoły uginają się pod ciężarem pyszności i deserów. A ja muszę udawać, że wcale nie opieprzyłabym tego razem z kloszem. Pomagają alternatywne desery, które wymyślam na podstawie kombinacji z sieci i tego, co mam pod ręką. Dzięki temu nie odgryzłam jeszcze ręki dziecku, które jadło nutellę.

Dziś deser, który brzmi wykwitnie, a tak naprawdę jest prosty jak żarty Majewskiego. Wszystkie składniki dostępne w markecie. Nieufni nie muszą inwestować od razu w ekologiczne i z Nowej Zelandii – stestujcie i napiszcie łaskawie „Radomska, oesu, omomomo”.

Co będzie potrzebne?
Z akcesoriów – dobry blender (niniejszym chciałabym pożegnać już drugi z kolei, który nie wytrzymał presji ciecierzycy..) oraz miseczka na ciapę, druga miseczka na kakao i talerz do układania ukulanych trufli.

Składniki:

  • puszka/ słoik cieciorki – możesz zasadzić ją sam w ogrodzie, nawozić wytworami jelit co dzień, zerwać, ugotować i namaścić albo być mną i kupić leniwie w markecie, już ugotowaną, bo łakomstwo nie czeka. Nie jest cierpliwe, szuka poklasku i obnosi się pychą! I to naprawdę nie ma znaczenia, czy kupić 400, 360, czy 415 gram… Ludzie piszą te pojemności, bo liczby zawsze robią tekst mądrzejszym, tu nie musimy udawać. Wiadomo, że pragniemy tego samego – nażreć się bez wyrzutów sumienia.
  • kakao – ale serio, KAKAO.4 łyżki + 4 nasypane do oddzielnej miski do obtoczenia tego, co ukulane zostanie. Nie to, co rozpuszczasz dziecku, żeby się odczepiło w ciepłym mleku. z tym gównem  kakao nie chce mieć nic do czynienia i nie zrobiłby sobie selfie nawet za dopłatą. Kakao instant to taka prostytutka, z którą prawdziwe kakao nie chce stać w jednej szafce i chciałoby zmienić nazwisko. Prawdziwe weź. Z wiatraczkiem lub jakie bądź,
  • ksylitol / miód / syrop z agawy / syrop klonowy – ja dałam 5 łyżek stołowych ksylitolu, ale ja teraz nie lubię za słodko (od tego mam męża ohohoho) – ty dodaj tyle łych a po zblendowaniu sprawdź czy słodkość CI odpowiada
  • masło orzechowe – najtrudniejsza podróż to nie ta od marzeń do celu, a ze słoiczka do miseczki, bez przystanku w japie, serio. 6 łyżek stołowych ciap. Po każdej obliż paluszek, to konieczne, żeby nie zanurzyć ozora  w misce.
  • zapach rumowy – ja wiem, że zło, ale zło akcentuje dobro, więc ciapnij ze 3 krople, oczy zamknij, a ja Cię rozgrzeszę.

DO DZIEŁA ŁAKOMA JAPKO Z NIEZDARNYMI RĄCZKAMI!

  1. Odsączoną cieciorkę, masło orzechowe, 4 łyżki kakao, słodzidło, odrobinę zapachu ciapnij do jednej miski. Blenduj i staraj się nie spalić blendera (NIE OCENIAJ MNIE…). Dla ułatwienia możesz dolać odrobinę wody lub mleka roślinnego, ale tylko dla poślizgu, nie że na bogato. Obliźnij paluszek i zobacz, czy słodkość ok, ewentualnie interweniuj I dosłódź.
  2. Masę schowaj do lodówki na 1-2 h i zajmij się czymś żeby Ci jezyk w dupkę nie wpadł.
  3. Do małej miseczki wsyp 4 łyżki kakao. Wyjmij masę z lodówki.
  4. W rękach kulaj kule doskonale mieszczące się w buzi, żebyś mógł je brać na raz i  z nikim się nie musial dzielić. Kulki obtaczaj w kakao i układaj na talerzyku.
  5. Ukulaną kolekcję obfoć i wrzuć na instagram tagując mnie @radomskaa z informacją RADOMSKA TO SERIO PYCHA!!!
  6. Schowaj do lodówki, żeby się dobrze schłodziło. Nie zeżryj wszystkiego od razu. Część dietetycznie wykorzystaj na brylowanie w dyskusji „i serio tyś to z warzyw zrobił, jak?!” A srak. Z Radomską 🙂

Smacznego!

P.s. Przypominam, że przepis na kokosowe kulki także podbił nasze serca i znajduje się TUTAJ.

46 komentarzy
  1. To jest najlepiej napisany przepis, jaki kiedykolwiek czytałam? dziękuję Radomska, „zrobiłaś mi dzień”❤

  2. Czytasz, czytasz i myślisz sobie, muszę to polubić, muszę to polubić, nie zapomnij polub… Jakież, to potem jest rozczarowanie i niedosyt, że tego serduszka, kciuka, (czegokolwiek!) nie ma… A przepis w weekend przetestuje 😉

  3. A ja kurna masła orzechowego nie lubię…. I przy tych wszystkich zachwytach cały czas zastanawiam się co ze mną jest nie tak?

  4. Nie ma to tam to w weekend odpalam blender i zrobię, po radomskiej! ?
    Tak przystępego przepisu nigdy w życiu nie czytałam ? mój pierwszy raz z Tobą hihi

  5. A czy Ty wiesz jak ciężko jest dostać cieciorke? Ku… Trza do miasta jechać ??? Bynajmniej jest po co

  6. Ej, ja patrzę na te trufle już jakiś czas. I patrzę. I widzę jak je wpierdzielasz. I chce mi się ich. I wiem że żreć mogę i dupka bardziej nie urośnie… Ale, kurła, jest tak gorąco, że nie chce mi się ruszać z pod wiatraczka.
    Jak tylko mi przejdzie dostaniesz fotę z kakaową mordką. ???

  7. Zawiodłabym się gdybyś napisała:
    400gram cieciorki
    4 łyżki kakao….itp.
    Nawet bym ich kur*** nie zrobiła… A tak! W weekend będę żreć! Bo teraz nie mam cieciory w chacie.
    Koocham, kocham, miłością bezgraniczną Cię Radomska!????

  8. Kulam się ze śmiech?, a kulki ukulam w weekend co by zabłysnąć w poniedziałek w pracy ? o ile mój pojemny brzuch z dupką nie zapragną wszytkich kulek ? Dzięki Radomska, kuźwa ty nawet jak przepis podajesz to robisz to z lekkością pióra i fantazją. Mistrzyni ??

  9. Omomom na pewno zrobię, tylko kupię blender bo ostatni spaliłam robiąc masło orzechowe ? Olinek książkę kucharską wydawaj! Ale przepisy tak pisane jak ten powyżej:D

  10. I właśnie wszystkie troski mego dnia czwartkowego prysłý. Śmiałam się w sobie, żeby męża nie zbudzic 🙂
    Najlepszy przepis ever!!!
    Dzięki Radomska. Robisz mi dzień od jakiegoś już czasu ??

  11. No i ślinotok na noc mam!!! I gdyby nie to, że czort-córka poszła łaskawie niedawno spać, to już bym blenderkiem machała!! Oj taaaaak… Niestety obawiam się, że ona wyczuje, że coś może ją ominąć, że chcemy coś bez niej jeść!! I nie odpuści tak łatwo. Ostatnio odkryła w śmietniku dowody zbrodni – nie było lekko 1tłumaczyć, że to stare papierki!

  12. Radomska a niech mnie szlag trafi! Zachciało mi się trufli w czwartek o 22.00. Blender się połamał i spalił a taki był markowy i dobry. Wszystko na razie w pół zblendowane w lodówce. Może się jutro uda coś z tego wymodzić. I skończyło mi się kakao takie z wiatrakiem…

    Na takie manowce mnie wyprowadzić ….

  13. No i ze pojde jutro po cieciezyce i sprobuje nie spalic tesciowej blendera..????i ukulam..Ale Radomska Ty sie miej na bacznosci…???

  14. Ale jak to ? Takie dobre ? Takie słodkie ? I że w dupkę nie pójdzie? Niemożliwe to to ? Olinku wrócę z wakacji i zrobię ? Najwyżej nie przytyję więcej ?

  15. Przeważnie czytam przepisy, myślę sobie ,, nieźle, może kiedyś..” ale twój podbił moje serce❤️. Już wiem że dziś na zmianę z wekami będę tulać kulki ^^ dziękuję

  16. Jeszcze nigdy nie czytałam chyba przepisu z takim rogalem na paszczy. Haha. Gdybyś napisała książkę kulinarną to
    przeczytałabym w jeden dzień. Nie gwarantuje bym coś ugotowała, ale czytać tak napisane przepisy to sama radocha.

  17. Zrobione, zamiast olejku rumowego dałam waniliowy, bo bardziej lubię a moja pięcioletnia córka powiedziała, że super, więc takie są! Dzięki Radomska, ogólnie jesteś zajebista, ale już Ci to kiedyś pisałam!

  18. Radomska, kochana moja inspiracjo kuchenna! Muszę Ci wyznać, że Twoje kokosowe kulki to JEDYNE ciasto(podobne) co umiem zrobić, ale za to wychodzi mi to tak spektakularnie, że NIKT (w tym matki, babki i ciotki!!!) nie zorientował się, że to z fasoli, a jak odkrywałam tajemnicę składu, to kulki mało nie wypadały rodzinie i znajomym z japek. Tajemnicą jest chyba ten „nie umiem gotować, ale chcę się najeść, może nie spalę blendera/garnkadomu” vibe. Teraz zamierzam olśnić rodzinę truflami huehuehuehuehue

    Ciepło Cię pozdrawiam, Radomciu, bo jesteś moją kuchenną bratnią duszą ;*

  19. Olinku ja wczoraj zaczelam je robic ale ze zasnelam zostawiajac w lodowce chcialam uformowac te kulki dzis rano ale z tego mus bardziej i noc w te kulki nie chcialo mi sie uformowac! Gdzie moglo pojsc sie tak??

  20. Ze ślinka leci na sam widok to wiadomo ale jak się wyrobiłam w przepis to prawie się posikałam ze smiechu hahah. Wydaj książkę kucharską napewno szybko się sprzeda ???
    Pozdro ?

  21. Człowiek tyle razy blenderował ciecierzycę i nic złego się nie działo. A tu wchodzę na taki zajebisty przepis, język do dupki ucieka, a z blendera spiernicza dym… Też nie wytrzymał presji 😀
    Ale dla takiego przepisu nawet nie szkoda blendera, polecam!

Napisz komentarz: Anuluj pisanie

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.