7 komentarzy
  1. Szkoda, że nikt się tak nie nabija z polucji… Jakoś na ten temat cicho jak makiem zasiał.
    A filmik obejrzałam raz z facetem- obydwoje stwierdziliśmy, że trafiłaś w sedno;)

  2. piękne 😀

    pozostająć w temacie – może przypomnę tekst Malviny Pająk sprzed lat:

    http://malvina-pe.pl/post/345-co-sie-dzieje-z-kobieta-gdy-ma-okres

    „Podsumowując: kobieta w trakcie okresu jest jak facet. Chce żreć. Chce bzykać. I ma ochotę komuś przywalić.

    Jeszcze nigdy kobieta nie była Ci tak bliska… ”

    A poważnie – najbardziej mi szkoda, że nawet w domu własna kobieta utrzymuje w tajemnicy przed własnym facetem, że ma okres.

    I wbrew pozorom nie widać po kobiecie, w której fazie cyklu jest. Tak samo jak nie widać po niej, że przytyła, że przybyło zmarszczek, że przybyło siwych włosów. Faceci nie patrzą na takie szczegóły, oni patrzą na kobietę jako całokształt, co ma swoje zalety, bo pierdoły nie przeszkadzają w kochaniu kobiety jako takiej. Ale i ma też wady, bo też nie widać po niej, że schudła, że była u fryzjera… – ale odbiegam od tematu.

    Nie wystarczy, że ona sobie sama notuje w kalendarzu kiedy ma i kiedy będzie ten okres. Nie może ostrzec – „uwaga, od teraz przez tydzień uważaj co mówisz i co robisz”… Wszystko następuje niespodziewanie. A nie znam zadnego faceta, który robiłby sobie notatki z cyklu życiowego kobiety…

    Najczęściej dowiadujemy się, że jest okres jak próbujemy wykorzystać fakt, że dziecko jest właśnie poza domem i można wskoczyć do łóżka. „Nie, okres mam”. Jakby to był jakiś problem.

Napisz komentarz:

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.