Nie mam zdania, nie znam się, nie wypowiem.

Słupki oglądalności rosną. Coraz więcej ludzi spędza ze mną dzień, lubi, szydzi, chce być blisko, by dzielić sukcesy, podjarać się porażką, pocieszyć, uśmiechnąć i wzruszyć. To piękne i straszne. Coraz częściej jestem pytana o opinie i wymaga się, bym ją miała, a ja – bez zmian – nie mam zdania nader chętnie, za to wory wątpliwości…

To Internet – przewrotne miejsce, w którym w ciągu miesiąca możesz przeżyć więcej niż w ciągu ostatnich 3 lat, a w kilka sekund stracić cos, na co pracowałeś latami. Psikus, coś za coś, wóz albo przewóz. Bycie częścią Waszego życia jest w gruncie rzeczy przyjemne i jak na razie presja zaspokajania Waszych potrzeb nie odebrał mi radości bycia online – potrzeby są najwidoczniej wspólne –ja chcę bawić, Wy się śmiać.

Nie mam problemu z dzieleniem się swoją opinią i z tym, że czasem miewacie z goła odmienne, bo powtarzam jak mantrę, że na tym polega myk –żeby umieć lubić się mimo różnić. Cieszę się, że mnie lubicie, a moja opinia jest ważna, że czekacie, że jesteście, ale…

Ja się nie chcę zachłysnąć.
Ulec wrażeniu, że teraz coś muszę.
I że na przykład powinnam wypowiadać się na każdy temat.

A wywołujecie mnie do odpowiedzi i prosicie o komentarz.

Ilość fallowersów, lubiących, lajków, serduszek, skala oglądalności nie zmieniła jednak znacząco tego, kim jestem – babką przed 30 z morzem wątpliwości i absurdalnych toków myślowych. Chociaż byście jednak bardzo chcieli, nie zostanę drogowskazem  i liderem opinii w tematach, na których się nie znam, nie mam jak zgłębić lub czuję, że nie da się ich jednoznacznie ocenić. Kliki mogłyby się zgadzać, dyskusja rozpalić Was do czerwoności, ja jednak mam poczucie odpowiedzialności za słowa, które wyrzucam z siebie, a wiecie, że robię to z prędkością karabinu, więc ostrożność jest wskazana. Szkoda by było, by ktoś niewinny oberwał rykoszetem przez brak moich kompetencji, bo wtedy „przeprasza”, choć zasadne, nie załatwia sprawy.

Odrzucam propozycje współprac, bo stawiam sobie dziesiątki pytań w przypadku każdej i jeśli nie udzielam satysfakcjonujących odpowiedzi, odpuszczam. Pieniądze są ważne, fajne, jasne, że łatwiej byłoby zagłuszyć sumienie dźwiękiem ukulele na egzotycznej wyspie, ale dziękuję. To, że mi ufacie jest dla mnie ważniejsze, serio, choć możecie oskarżyć mnie o truizm.

Od wczoraj dostaję wiadomości: jedne ciepłe i zachęcające do wypowiedzi, inne wręcz agresywne, że muszę i powinnam, a także parę, które powinnam pozostawić zostawić bez komentarza, ale jednak zacytuję:„to jest proste albo jesteś za życiem albo za śmiercią”. Ręce opadają.  Zadziwiające, że nasze decyzje są zwykle trudne i skomplikowane, a cudze nie pozostawiają wątpliwości i złudzeń. Nie wiem, czy podziwiać czy współczuć, tymczasem…

Nie znam sytuacji śmiertelnie chorego Alfie Evansa, małego chłopca z Anglii, którego odłączono od aparatury podtrzymującej życie. Nie wiem, co mu dolega, dlaczego lekarze zadecydowali inaczej, mogę jedynie odpychać od siebie paraliżująca myśl o tym, w jakim dramacie bierze udział jego rodzina i jak cierpi on sam.

Jestem jednak tu i to nie wymówka, a fakt, za mało wiem, żeby kogokolwiek oceniać. Nazywać mordercą. Krzyczeć schowana za klawiaturą i w bezpiecznej odległości. Nie chcę nawet rozpętywać dyskusji i szanuję Wasze zdanie, choć mdli mnie dość, kiedy to pisze, bo wiem, że tam rozgrywa się dramat, a ja stukam w klawiaturę i oddaje refleksjom. Wygodne i łatwe.

Tak jak wydawanie osądów i krzyk.

Jeśli mogę o coś prosić to… Bądźcie ostrożni z tym stawianiem na piedestale i robieniem autorytetów z ludzi, których szanujecie z 5 konkretnych  powodów, bo szósty, akurat niezbędny, może w danym przypadku nie istnieć, a obydwie strony zbyt często uznają, ŻE NIC NIE SZKODZI I MOGĄ.

Czasem wolę nie mieć zdania, statystyk windujących w górę, a jak zwykle, wątpliwości. Wybaczcie.

Jeśli macie zdanie oczywiście możecie się nim podzielić. Warto sobie jednak zadać pytanie, czy musicie i czy to może coś zmienić.
Porozmawiajmy!

97 komentarzy
    1. …dokładnie. Ludzie wymagaja od nas za duzo ale uwazam ze po to tylko aby móc nas potem skrytykowac przylapać na czymś za co my niesmiadomie cos zrobilismy pod wplywem chwili. Ludzie sa jak hieny.Rob swoje to co uwazasz ja Cie uwielbiam zawsze mi humor poprawisz.???

  1. Jakie to madre. I przesłanie w całej w tej głośnej sprawie. Wspieramy rodzinę, ale nie oceniamy, bo nas tam nie ma. I mtsle, że nikt z nas tam nie chciałby byc.
    Rozmawiajmy, bo sama ostatnio zrozumialam, że bez rozmowy to daleko nie zajedziemy. A w sumie to może i zajedziemy, ale każdy w inna stronę i nic dobrego z tego nie bedzie.
    Pozdrawiam

  2. Rozumiemy nie wypowiadasz się jak masz wątpliwość! Teraz na serio, ten wpis bym potraktowała jako unikanie trudnych tematów gdym nie wiedziała co jeszcze robisz po godzinach i że wiesz więcej na ten temat niż ja 🙂

    1. widzisz, masz szerszą perspektywę, moje szczęście. Gdybyś jej nie miała już wylądowałabym w szufladzie. A czasem wystarczy woybrażenie, że kontekst jest szerszy i nie mamy szans go poznać.

  3. Olinku, już miliony razy pisałam Ci jak bardzo Cię lubię, cenię i darzę szacunkiem. Teraz chyba nawet jeszcze większym niż wcześniej. Za Twoją pokorę wobec życia i rzeczywistości i skromność, że mimo szybujących w górę statystyk Ty nie robisz z siebie na siłę specjalistki od wszystkiego i nie chcesz mieć monopolu na rację. Ale najważniejsze – nie dajesz się presji, że musisz być opiniotwórcza, zdeklarowana i masz odwagę nie mieć opinii na dany temat, a mieć wątpliwość.

    Co do małego Alfiego – myślę, że zamiast dywagacji, co jest słuszne, moralne i etyczne i zewsząd wylewającego się hejtu przy okazji tej wielkiej tragedii rodziny Evansów, to lepiej by było, by każdy rozważył w swoim sumieniu jak czuje i uważa i… docenił to, co ma, bo życie bywa naprawdę przewrotne i potrafi sobie nieźle z nas zakpić.
    A najwygodniej wydaje się opinie będąc zdrowym, najedzonym, wyspanym, uśmiechniętym i w milusich ciepłych kapciach w domowym zaciszu. Ze świadomością, że tragedia nas nie dotyczy, że to nie nasz problem, że my jesteśmy bezpieczni i z dala od dramatu.

    1. Również tak uważam i cieszę się, że w obliczu tak wielu ludzi chętnych do wyrażania swoich opinii i sadów znajdują się również ci powściągliwi. Bo zaczynałam chwilami tracić nadzieję.

  4. W ogóle nie rozumiem ludzi, którzy zadają Tobie takie pytania i wymagają odpowiedzi i Twojego stanowiska w danej sprawie… To, że stałaś się osobą publiczną nie oznacza, że musisz wypowiadać się na każdy temat…

  5. Przeczytane jednym tchem jak zawsze. Kolejny świetny tekst. Uwielbiam Cie słuchać i czytac Twoje teksty pomimo tego ze co prawda nie zawsze sie z Tobą zgadzam, ale to chyba właśnie o to chodzi zeby kazdy miał swoje zdanie i swój światopogląd wtedy jest fajnie ? Szanujmy sie nawzajem a świat będzie piekniejszy ?? Love You Olinek ❤❤❤

  6. Popieram Twoje stanowisko! Żeby móc wydawać opinię, którą będą czytać tysiące osób trzeba mieć wiedzę. A trudniej nam Polakom przyznać się, że nie mamy wiedzy i z czystym sumieniem nie udzielać komentarza. Paplamy co nam ślina na język przyniesie , bez znaczenia czy to zgodne z prawdą i ludzie puszczaja w otchłań internetu i wyciągane z konteketu.Szacunek za „brak zdania”.

    1. Kiedyś to tak fajnie ujęła Neonówka „Ja mogę o tym bardzo dużo mówić bo się na tym akurat w ogóle nie znam” ?

  7. Niestety z całej tej niewyobrażalnie smutnej sprawy robiona jest jakaś absurdalna telenowela z ciągłymi zwrotami akcji, spiskami rządów i szpitali w tle.
    Nie umiem i chyba nawet nie jestem w stanie zmusić się do wyobrażenia sobie, co mogą przeżywać najbliżsi tego maluszka.
    I nie uważam, żeby każda osoba publiczna musiała się wypowiadać na jakikolwiek temat, byleby się wypowiedzieć, bo niczego to nie zmieni, a i kreowanie w odboorcach swojego punktu widzenia i nakładania własnego filtru na temat, w tym przypadku jest chyba nie na miejscu.
    Dlatego popieram.

  8. Wiesz co, masz racje. Ludzie powinni się wypowiadać o tym czego są pewni i pewno ze to wiedza. Jestem bardzo za i uważam ze jeśli ktoś coś robi hobbystycznie jak Np paznokcie które robi dla siebie a z zawodu jest nie widm dajmy na to lekarzem to przecież proste ze on może powiedzieć coś medycznego przemycić wiedzę medyczna. A od paznokci jest kosmetyczka. Mówmy to co wiemy i to czego jesteśmy pewni ze mówiąc nie wprowadzimy w błąd.
    Całuski dla Olink

  9. Nie rozumiem, dlaczego ludzie tak bardzo oczekuja opinii wydanej przez jakiegos celebryte, blogera, influencera (czy jak im tam), no ogolnie kogos znanego. Bo co? Bo sami swojego zdania nie maja? Albo chca polechtac swoje ego i w duchu krzyknac: o ta tamta z tego czy tamtego serialu mysli tak samo jak ja! A np. jak w komentarzach wypowie sie jakas Krystyna z Pierdziszewa to zostaje obrzygana wczorajszym obiadem przez 90% wspolkomentatorow.

    1. Bo pokora i obiektywna ocena samego siebie jest towarem deficytowym w dzisiejszych czasach. Zbyt dużo ludzi czuje się upoważnionych aby wydawać osąd w sprawach, o których nie mają zielonego pojęcia. Dobrze, że jesteś tym „towarem deficytowym „. ☺

  10. Ktoś mądry kiedyś powiedział że człowiek który wie wszystko tak naprawdę nie wie nic i właśnie dlatego ogromnie szanuje Cię Olinku że potrafisz przyznać nie znam się nie wypowiadam się ?

  11. Bardzo mądrze napisane! Nie można nikogo zmusić do tego, żeby miał konkretne zdanie na dany temat, a nawet jeśli ma, to do dzielenia się tym z całym światem. Poza tym zbyt daleko jesteśmy od źródła i wiadomo, że w tych czasach”wojna informacyjna” to norma…słyszymy tylko to, co chcą, żebyśmy słyszeli. Także podziwiam Twoją decyzję, bo dużo prościej jest wybrać konkretną stronę, niż pozostać neutralnym. No i pozdrawiam gorąco:):*

  12. Dziękuję! Po prostu, po ludzku, jak babka babce, DZIĘKUJĘ.
    Ola jak ja się cieszę, że Ty jesteś, to nie masz pojęcia!
    P. S. Tak, wiem, Lelon cieszy się bardziej, nie zamierzam konkurować ;P ale w opór się cieszę, że jesteś.
    P. P. S. Kiedyś naprawdę się odważę i wyślę Ci maila

  13. Hm…, moje zdanie jeśli mogę. Uznali, że nie przeżyje 3 min, nadal walczy. Też nie znam od początku. Jednak jeśli mogę wyrazić swoją opinię. Jeśli udało mu się przeżyć tyle godzin, dni. Dostał obywatelstwo włoskie, jeśli rodzice chca, dalej walczyć. Niech im pozwolą, to ich dziecko. Nie wiem jak bym sama postąpiła. Nie chcę oceniać, nie jestem lekarzem. Jednak jeśli żyje mimo wszystko, wykzuje pewne objawy, niech dadzą im wolną rękę, może zdarzy się kolejny cud. I chodzi mi bardziej o to, że było, widziałam kilka takich akcji w internetach, gdzie rodzice się nie poddali, a były efekty. Udawało się, mimo skrajnych opinii. Więc może być różnie, ale jeśli nie spróbują. Nie wiem…

  14. Kurczę właśnie sobie uświadomiłam dlaczego jesteś mi tak „bliska” i co mnie tak ciągnie do Ciebie- bo ja po prostu też mam wątpliwość. Prawie zawsze, prawie przy każdej sprawie rozpalającej opinię publiczną i przy której albo jesteś za albo przeciw, ja stoję gdzieś pośrodku.. i w głębi duszy umiem zrozumieć i postawić plus przy argumentach obu stron. I wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, choć ludzie mogą myśleć, że to najwygodniejsza opcja nie opowiadać się po żadnej ze stron to czasem tak jak piszesz- nie wiadomo czy podziwiać czy współczuć tej „lekkości” wypowiedzi i wydawania ocen. Kurczę ten tekst mi uświadomił, że dobrze jest mieć wątpliwość.

  15. Olinek i tu masz rację, nie nam oceniać i się mądrkować. Obyśmy nigdy nie znali takich dylematów ze swojej perspektywy.

  16. Olinku bądź taka już zawsze. Jedyna w swoim rodzaju gdyż jak dla mnie to Ty. Nie kreujesz się na nikogo, nie starasz się przypodobać każdemu z osobna żeby tylko bylo wiedzej fallowersów. Nic nie reklamujesz, unikasz wypowiadania się w nie dokońca poznanych tematach. Za to Cie LUBIE i za to SZANUJE. I to jest właśnie osobowość do naśladowania, bądźmy sobą uśmiechnięci i asertywni. UWIELBIAM CIĘ <3

  17. Bardzo dobrze napisany artykuł! Zdecydowanie mam takie samo zdanie, nie oceniam nie wypowiadam się jeśli nie znam sprawy. Łatwo komuś wyrządzić krzywdę, a „przepraszam” nie zawsze jest w stanie naprawić to co się zrobiło. Tak trzymaj jestem z Tobą ?

  18. Hmm… To takie ludzkie, nasze dobro narodowe znać się na wszystkim. Byle jak, ale się znać. Jaką trzeba być spierdoliną umysłową by wymagać od innych stanowiska w różnych sprawach. Jesteś za prawica czy lewica, lubisz wódkę czy piwo, wolisz morze czy góry, jesteś za aborcja czy za życiem itp itd. ludzie stawiają ci ciągle jakieś ultimatum. Piękne jest to w jaki sposób odbijasz to od siebie. Tak normalnie, po prostu. Trzymaj się tego stanowiska, bo wiele osób popełnia błąd angażowania się w opinie publiczną i na tym zyskują, a potem tracą. Za to cenię Red Lipstick Monster, postawiła granicę między życiem prywatym a strefa beauty. I kurde, zarabia na tym. Wiele osób wywołuje ją do tablicy, a ona nadal trzyma swoje stanowisko. Wiadomo, macie dwa różne profile zawodowe, ale. Mam dość, naprawdę dość pierdolenia w telewizji, na internecie, w kółko chore dzieci, konflikty, imigranci. Ja to wszystko wiem, ja wiem jak wygląda głód, cierpienie i wojna. I chce taką więcej takich Radomskich. Chce tego chillu i luzu, chce mieć wybór, a ty mi do dajesz.

  19. Kochana to takie polskie, wszyscy na wszystkim się znają, wszyscy wiedzą lepiej co powinnaś a czego nie, wszyscy tak łatwo oceniają innych, wszyscy zajmują się tym o czym nie mają pojęcia ale oczywiście nie jest to ważne BO JA WIEM LEPIEJ… Jesteśmy okropni. Każdy powinien się zająć swoimi sprawami i swoim życiem, pomagać innym i nie oceniać.
    Dziękuję Ci ze jesteś, piszesz, nagrywasz.

  20. Tak naprawdę, to nikt z nas nie wie do końca jaka jest sytuacja tego chłopca, bo większość informacji podają nam media… I nie każdy z nas jest lekarzem, żeby móc oceniać

  21. Szanuję za podejście. Niektórzy po prostu muszą wszędzie wcisnąć swoje trzy grosze, bo inaczej się uduszą i oczekują tego samego od innych. A życie nie jest czarno-białe, sprawy rzadko kiedy są takie, jakimi sie wydają na pierwszy rzut oka i przez lekkomyślne ocenianie innych, bez wczucia się w ich sytuację, (czego w większości przypadków nie da się zrobić, bo nigdy nie będziemy na miejscu danej osoby, a wymądrzać się ze swojej strefy bezpieczeństwa jest łatwo), możemy kogoś po prostu skrzywdzić. Łatwo być ekspertem od wszystkiego, mimo braku wiedzy na dany temat, szczególnie jeśli nas to nie dotyczy, a dywagacje mają charakter jedynie teoretyczny. Od kiedy sama się na tym przejechałam, unikam powierzchownego oceniania innych. Dobrej nocy ?

  22. Bardzo się cieszę że ktoś podziela moje poglądy 🙂 nie na każdy temat powinniśmy mieć zdanie. Często gdy wśród moich rówieśników wybuchły kłótnie lub jakieś sprzeczki oczekiwano że stanę po którejś stronie. Gdy nie chciałam się włączać w konflikt słyszałam że „jak można nie mieć zdania w takiej sprawie” zawsze tłumacze że jeśli coś mnie nie dotyczy to nie powinnam bezmyślnie się wypowiadać lub określać co jest czarne a co białe. Pozdrawiam cię Oleńko ucałuj Lentolka❤

  23. Mądra z Ciebie babeczka ? masz niesamowity charakter i ciekawe spojrzenie na wiele codziennych rzeczy. Podziwiam za szczerość ?

  24. Mi się wydaje, że ludzie, którzy pytają Olinka o zdanie, po prostu chcą poznać jej punkt widzenia w danej sprawie… Poprzez to także poznaje się człowieka… Wiedzą, że nie jest „fachowcem” w danej dziedzinie, także nie oczekują opinii eksperta, a jedynie chcą wiedzieć co myśli, zupełnie tak jak gada się z kumpelą na różne, także ważne tematy… ? Pozdrowienia Olinku ?

  25. Istnieje coś takiego jak wolność słowa,lecz tak jak mówisz- czasami wypowiedź się , a nożyce się odezwa ?. Fajna kobieta ( poziom hard ) rzucająca kurwami, pijąca alkohol – chciałabym Cię poznać ?. Może kiedyś!! P.S. Czytam każdy tekst, który ukazuje się na blogu. Pozdrowienia !

  26. Olinku, za ten wpis lubię i szanuję Cię jeszcze bardziej. Nie jesteśmy specjalistami z zakresu medycyny, nie znamy wyników badań, nie wiemy na czym polegała choroba Alfiego, więc jakim prawem możemy wydawać sądy na temat decyzji ekspertów? Nie jesteśmy również rodzicami tego chłopca. Nic nie wiemy. Mamy strzępki informacji, których wiarygodności nie jesteśmy w stanie potwierdzić.

  27. Bardzo dobry tekst jak zawsze? Nikt nie jest omnibusem i nie musi znać się na wszystkim? a prośba o wypowiadanie się na każdy temat to chyba przesada. Myślmy sami za siebie, a Radomską czytajmy/oglądajmy bo jest najlepsza? pozdrawiam

  28. Cóż ja bym chciała tu powiedzieć hmm. Może jedno Olinek. Jesteś KOZAKIEM. Uwielbiam Twoje teksty, story i w ogóle to trochę chyba już żyjesz w moim domu jak jakiś dodatkowy członek czy coś, ale nie o tym.? Zgadzam się z Twoim podejściem i podziwiam że nie ulegasz i nie ponosi Cię ta gównoburza wielu tematów o których to czytelnicy wiedzą więcej niż źródło. Brawo Ty!

  29. Zgadzam się z Tobą. Za dużo już jest udib w Internecie które wypowiadają się na każdy temat tak jakby byli wazechwiedzacy.

  30. Bylam. Przeczytalam. Zgadzam się w stu procentch. Mieszkam zaledwie 10 min od Liverpool a wiem niewiele więcej niż Ty o tej sprawie. To straszne,ze takie maleństwo musi tak cierpieć.

  31. Jako matka nie mogę sobie wyobrazić co czują rodzicego tego małego chłopca i on sam.Przykro mi że takie bezbronne dzieci spotyka cierpienie. A to czy jestem za życiem czy nie to nie temat do rozmów w Internecie. Każdy z nas ma swoje sumienie i według niego się sam ze sobą rozlicza. Jedyne co mogę i chcę powiedzieć na temat rodziców i tego małego chlopca z Anglii to to że trzymam kciuki za nich i życzę im wytrwałości i zdrowia.

  32. Babcia mówiła – Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. – Szanuje i nie oczekuje rad, przemyśleń i zdań na każdy temat bo sama często gęsto nie wypowiadam się jak nie wiem ze mam coś sensownego czy „madrego” do powiedzenia.
    Nie daj się Ola, bądź jaka chcesz bez względu na naciski.

  33. Mądrze gadasz. Dziękuję, że nie jesteś ekspertem we wszystkich dziedzinach świata. To nie prawda, że wszystko trzeba koniecznie skomentować, obgadac, nie ważne czy z sensem byle gadać. Lepiej czasami zamknąć dziób. Pozdrawiam. Uwielbiam za mądrość i poczucie humoru.

  34. Ah ty moja Radomska Pociecho, czasami sie martwię że pójdziesz w ten cały sądowniczy tryb bycia za czymś co komuś może połechtać móżdżek, a innym dostarczyć pożywki w ten ich pustostan. Jednak i tym razem mogę iść spać spokojnie. Ty też już się kladz spać. Pamiętaj że pluskwy zawsze się jakieś znajdą, bo syfu na tym świecie co niemiara. Kocham cię. Całuje Twoją rodzinkę

  35. Jak zawsze w punkt, nie będę się wypowiadać czy oceniać tego tekstu bo nie czuję się na tyle kompetentna, ale powiem tylko tyle iż mimo młodego mojego wieku, dużą przyjemność sprawia mi śledzenie twoich poczynań w internecie ( i nie tylko) czytanie tekstów czy oglądanie instastory. Cieszę się razem z tobą z wszystkiego dobrego co cię spotyka, wiem że na swój Olinkowy sposób jesteś w stanie wiele osiągnąć. Szczerze ci kibicuję. 😉

  36. I tak nie chcąc być ekspertem znowu nim jesteś. Brawo. Nie zmieniaj się. Mam nadzieję, że mąż i Lenon szaleją, że będą Cię mieć więcej. Ja bym szalała 😉 :*

  37. Zgadam się. Mimo wszystko, płyną mi łzy bo dzieje się to za rogiem.. Sama mam synka w jego wieku, tym bardziej to przeżywam.
    Straszne, okropne i smutne… ?

  38. Pamiętam jak kilka lat temu mój mąż rehabilitowal bardzo chorego mężczyznę, którego jedyną formą kontaktu ze światem było mruganie oczami. Tablica z literami, najczęstszymi wyrazami i cyframi wisiała przed łóżkiem i to było tyle i aż tyle. I pamiętam, jak mówiłam, że co to jest za życie. Że w takiej sytuacji wolałabym umrzeć. Co się okazało…. Ten pacjent kochał życie, ostatnie czego pragnął to śmierci.
    Ta sytuacja nauczyła mnie, aby nigdy, przenigdy nie stawiać się w czyjejś pozycji. Bo jest niemożliwe, aby móc to osadzic.

    A powiedzenie że jest się za życiem albo za śmiercią to duży skrót.
    A życie nie jest skrótem.
    W życiu nie ma tylko prawo albo lewo. Białe albo czarne.
    ?

  39. Olinek. Podziwiam „lekkość” Twojego pióra. Szacunek dla ludzi z szacunkiem a nawet i dla tych, ktorych im go brak bo może to wynikać z wieeeeelu czynników. Oczywiście, że szkoda ale takie jest już życie. Z lekka potrzaskane? Z ciężka, powiedziałabym. Nie zliczę chwil, w ktorych trzeba było zamknąć dziób, policzyć chociażby do siedmiu i życzyć z uśmiechem „miłego dnia”. Ściskam i ściskam!!!

  40. Ostatnio gdzie się nie wejdzie w Internet sa specjaliści od wszystkiego i niczego, strach się bać czytać to wszystko. Jeden człowiek przejdzie koło tego obojetnie bo albo wie jak powinno to wyglądać i nie pisze, albo nie wie i nie chce się wypowiadać, drugi nawet jeśli nie wie to będzie na tyle długo i często pisał aż ktoś w to uwierzy często nawet on sam. Od osób publicznych oczekuje się wiedZy na temat wszystkiego, i wypowiedzi na te tematy. Powód, to przeważnie nie jest chęć zapoznania się z jej opinia, lecz moim zdaniem wywołania burzy na użytek własnej radochy. Także zgadzam się w 100 procentach z Tobą Olu ?

  41. Można mieć zdanie lub go nie mieć wcale na dany temat i to trzeba uszanować ? współczuję tego nacisku do wypowiedzi, bo nie zawsze człowiek ma ochotę dzielić się swoimi myślami.. Jesteś super babka? Pozdrawiam

  42. Jak zawsze trafiłaś w samo sedno! Bo przecież ocenić drugiego to takie łatwe…A warto byłoby zacząć od oceniania samego siebie, a nie wszystkich dookola 🙂

  43. Dooookłaaaaadnie! Łapałam się już na tym, że na dwóch kontach przejętych problemem lasek już, już pisałam komentarz, aby go skasować, wiedząc, jak się to skończy – zjedzeniem mnie żywcem. A mnie chodzi tylko o dwie rzeczy. 1. Nie ufajmy mediom na 100%. A już szczególnie, kiedy widzimy temat „Sędzia morderca odmawia leczenia chłopcu”. 2. Nie bądźmy tacy zero-jedynkowi. Mnie się kołacze po głowie, że jak cały świat może hejtować EKSPERTÓW. Bo lekarze nimi są. Składali przysięgę, że będą chronić. Dlaczego nagle uważamy, że wszyscy mają większe kompetencje? Czasem niestety przychodzi taki moment, kiedy trzeba uniemożliwić zrobienie sobie/komuś większej krzywdy. Bo nie myślimy już jasno. Ktoś musi to zrobić za nas.
    A już nie mówię o tym, że nasze władze krajowe w tej sprawie wykazują się taka hipokryzją, że siedzę z niedowierzaniem i jeszcze nie jestem pewna… Prezydent mówi o wolnym wyborze, a jest za tym, żeby odebrać go kobietom w POLSCE? HALO. Panie Prezydencie, otwieramy oczy!

  44. Nie bądź jak wszyscy, bądź sobą ??? to że wszyscy krzyczą na jakiś temat nie oznacza, że Ty musisz ?

  45. W punkt. Niewielu sie zdecydowalo powiedzieć ze sie nie zna to sie nie wypowie, lepiej nie mówić nic niz zle oceniać sytuację. Pozdrawiam 🙂

  46. Zdecydowanie wpis genialny. Wielu blogerów, którzy mają więcej obserwujących powinni brać z Ciebie przykład. Nie zdają sobie sprawy (lub nie chcą w to uwierzyć), że dla wielu są wyznacznikiem i autorytetem, zatem ich słowa mają moc. Wypowiadając się w tematyce która jest im tak odległa dają kierunek ślepo idącej reszcie. Brawo Radomska ?? Szanuję niebywale za to, ze nie narzucasz, a dajesz znak zapytania, który każda jednostka przemyśli SAMA!

  47. Ludzkie tragedie mają to do siebie, że ich zapach wabi sępy. Przykre to jest, że ludziom tak łatwo przychodzi zbędne pierdolenie bez głębszego namysłu, bez postawienia się po drugiej stronie. Świat idzie do przodu a my wciąż nie możemy zrozumieć, że nie zawsze nasze zdanie jest jedynym właściwym. Wiele trudnych sytuacji w życiu nauczyło mnie pokory i tego by nie mówić zbyt wiele co bym zrobiła w danej sytuacji, bo kiedy te sytuacje rzeczywiście się przytrafiają można dość mocno się zdziwić i stać się hipokrytą. Szanuję to, że nie chcesz się wypowiedzieć. I nie, nie zawsze trzeba, wręcz przeciwnie.

  48. Ludzie dzielą się na tych racjonalnych i tych emocjonalnych. Ja wiem, ze sprawą Alfiego jest bardzo emocjonująca, ale jak czytam komentarze życzące śmierci, urodzenia takiego dziecka lub jeszcze gorsze do ludzi piszących o surowej prawdzie to jest mi niedobrze. Z każdą kolejną aferą w internecie myślę o zrobieniu sobie detoksu od wkurwienia się. Tv odcięte, czas na internet?

  49. Brawo @radomska!!! Świetny tekst przeczytany jednym tchem. Jak wielu ludzi potrafi bez problemu z góry ocenić, wylać gar pomyj, rzucić jadem nie licząc się z innymi…TAak serio, to kompletnie nie czaję, że dostajesz wiadomości odnośnie tej sprawy a wymuszanie odpowiedzi to już totalne przegięcie pały. Na siłę tacy ludzie próbują wymusić na Tobie odpowiedź, która im się spodoba lub nie i ogromne brawo dla Ciebie, że jesteś powściągliwa, że nie dajesz się sprowokować!!! Szacun Olinko! Niech ten medialny wizerunek nie zostanie zniszczony przez hejterów, zawistnych człeków itp.itd. Uwielbiam Twoje codzienne relacje, zawsze się pośmieję i sobie powtarzam- dziewczyno nie łam się, nie ma sensu! Dziękuję, że jesteś ???

  50. Super, i mądrze, i szczerze, i zgadzam się. Opętańcze krzyki i narastająca nienawiść zbyt łatwo przychodzi… Prawdziwa refleksja i zrozumienie to coś więcej.
    Pozdrawiam spod Łodzi.

  51. Każdy ma prawo do swojej opinii, ale reszta powinna tą opinię uszanować. Nie ma lepszej czy gorszej opinii. Każda jest unikalna, bo jest inna. Szanujmy się nawzajem.
    Doceniam i rozumiem, dlaczego nie chcesz się wypowiadać w każdej kwestii. Masz do tego absolutne prawo. To Twój „świat” (miejsce w internecie) i Ty decydujesz czym chcesz się z nami dzielić. Pozdrawiam ?

  52. Dobrze powiedziane, nic dodać nic ująć. Czasem lepiej mieć wątpliwość niż monopol na nieomylność. Z pozdrowieniami

  53. I za to (między wieloma innymi zajebistymi cechami, jakie masz) Cię lubię. 🙂
    Nie poddajesz się presji społecznej.

    Wiem czemu poświęciłaś kawał swojego życia i ze wszystkich znanych mi ludzi Ty masz największe kompetencje by się w tym temacie wypowiadać i tym bardziej doceniam to, że powstrzymujesz się od wyrażania opinii. Bo ci co przeżyli wiele wiedzą, że życie nie jest czarno-białe, że rzadko kiedy sytuacje dotyczące życia i śmierci są jednoznaczne, że pełnię sprawy znają tylko osoby, które zajmują się chłopcem – rodzice, lekarze, sędziowie. I tylko ich ta sprawa dotyczy.

    i jeśli ktoś chce wyrobić sobie własne zdanie – niech sięgnie do źródeł, do jasnej cholery. Do raportów lekarzy, do opinii sądu, do opinii biegłych. Są właściwe materiały. I niech podszkoli się w wiedzy medycznej. Bo tylko tak nabierz kompetencji. A nie czytając komentarze do komentarzy do komentarzy do komentarzy. Bo z tego to wychodzi tylko niestrawny intelektualny bełkot oddalający się od samej sprawy, za to przybliżający się do finalizacji prawa Goodwina.

    I bardzo mnie cieszy, że nie wchodzisz na ambonę (co ładnie wyśmiałaś tytułową paint-szopką 😉 ) i nie udajesz moralnego autorytetu. Bo nikt, kto za takowy robi – nim nie jest. Nikt nie jest święty. Każdy z nich ma brudne ręce, nawet JP2 czy Matka Teresa.
    Bo jak to ładnie napisał (ponoć) sam Tołstoj: „Wiara w autorytety powoduje, że błędy autorytetów przyjmowane są za wzorce.”

Napisz komentarz: Anuluj pisanie

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.