To pies? Samolot? Nie! To Człowiek Rękaw!

rekaw

W bajkach krasnoludki dostają taką samą porcję owsianki i wspólnie tyrają na tą  samą najniższą krajową. Mają te same kaplate mordy, więc przyzwyczajeni do ich widoku nie robią zbyt wielkiego halo i nie płaczą w TVN-ie, że wielki nos pozbawił ich nadziei na szczęście, miłość, a przede wszystkim seks bez płacenia.

I żyją sobie spokojnie, bez większych kompleksów i nieporozumień. Dopóki na ich podwórku nie pojawi się zajebista laska, która uświadomi im, że nie zostali stworzeni do pewnych celów takich jak na przykład powalanie urodą czy prokreacja.

Nic to, zawsze można przecież sprowadzić ładniejszą od siebie do parteru i zrobić z niej służkę, ukarać za to, że prezentuje się lepiej. Gorzej, kiedy na naszym terenie, zamiast głupiej Śnieżki, zagości fajniejszy od nas Krasnal.

Znasz to na pewno -czujesz się ze sobą nawet ok, dopóki nie musisz się z kimś porównać. Porównać z kimś, kto nie czuje się ok, a świetnie.

Nosisz rozmiar 40? Jedna kawa ze szczupłą koleżanką i nagle czujesz, że dupa urosła Ci do 48. Jesteś dumny ze swojego doktoratu,a tu jeb, poznajesz typa, który w Twoim wieku miał 3 i jeden w groszki. Wydaje Ci się, że  z urlopu wróciłaś opalona,a tu bach- w warzywniaku wpadasz na Olę Szwed i nie wiesz, czy bardziej Ci głupio, czy blado.  Cieszyłaś się z taniego urlopu w Dziwnowie (padało, ale mieli solarium), ale Ola była na Malediwach i to za darmo,bo reklamowała tam pastę do zębów. Zaczynasz biegać, a znajomy z podstawówki wysyła Ci zdjęcie swoich wyników i masz ochotę odgryźć sobie nogi. Cieszysz się, że masz mieszkanie, dziecko, samochód i psa, dopóki nie okazuje się, że przyjaciółka z dzieciństwa dom, 3 dzieci, hodowlę labradorów, świetną pracę i,jakby suce mało było szczęścia, talię!!!

Czy to pies? Samolot? Nie! To Człowiek Rękaw!

Można tak bez końca – zawsze przecież jest ktoś, kto ma więcej tego, na czym na zależy albo opływa w dobrobycie tego, czego nam brak.Nie da się tak całe życie równać z najlepszymi i pracować nad sobą, bo by człowiek nie miał czasu usiąść, pierdnąć, zawiązać sznurowadło. Co robi?Taktyką przetrwania jest znalezienie sobie Człowieka-Rękawa.

Człowiek Rękaw to osoba, która samą swoją obecnością upewnia Cię,że u Ciebie wszystko w porządku- czyli np. ciuła na kawalerkę, kiedy Ty rozszarpujesz krtań mężowi i masz klaustrofobię w M2. a do schudnięcia 10 kilo, kiedy Ty masz 5.  ma chomika i niespełnioną miłość, a Ty wkurwiającego męża i sikającego do butów kota

I nie chodzi o to, że jest od Ciebie obiektywnie w czymkolwiek gorszy. Ba, nie jest i najpewniej nie ma pojęcia, w jaki komfort wyposaża Cię wasza znajomość. Powiem więcej!

Kiedy Ty jarasz się tym, że Człowiek Rękaw ma za dużą dupę, on w tym samym czasie najpewniej kłapie dziobem, że  w życiu nie chciałby mieć takich małych cycków jak Ty. W czasie, kiedy współczujesz swojemu Rękawowi, że spędza wieczory samotnie, on beztrosko łoi wińsko i ogląda seriale, kiedy Ty musisz stoczyć wojnę z dziećmi i wymyślasz kolejny powód, by odmówić nudnemu mężowi seksu.

Ot, to po prostu ludzkie jak oddychanie, dłubanie  w nosie i wyciskanie pryszczy- lubimy dowartościowywać się dzięki innym.

Możemy się droczyć, że to zupełnie nie w Twoim stylu, bo Ty nie zazdrościsz, nie szukasz poklasku i nie unosisz się pychą… Ale przyznaj się – masz swój Rękaw? Opowiedz cioci Radomskiej, jak na spowiedzi! Czekaaam!

Skąd to się bierze?

Nie wiedzą, albowstydzą się przyznać najstarsi górale. Ja obstawiałabym głęboką podstawówkę. Mama nie mówiła Ci, że opinia i to co robią inni nie jest ważne, pytając jednocześnie jak sprawdzian poszedł Agatce i Wojtusiowi?Hm?

To tekst i komciuszki w których pokazujemy, jacy jesteśmy brudni, źli i wstrętni.

Zachęcam 😉

________________

P.S. sytuacja wygląda tak, że pisanie bloga powoli z przyczyn obiektywnych staje się hobby niezwykle osobistym. Z racji ograniczeń nakładanych na zasięgi postów na Fb, żałosnej skuteczności google+ i Twittera- nie mam JAK informować swoich czytelników o swoich tekstach. Dlatego apeluję o wsparcie.

Jeżeli lubisz Mam Wątpliwość, podziel się swoja sympatią z innymi. Poleć, szeruj, pomóż mi dotrzeć do tych, do których nie jestem w stanie dotrzeć sama.

Poza rekomendacją i polubieniem Mam Wątpliwość możesz też w łatwy sposób pomóc mi dotrzeć do siebie – w opcjach obserwowania  fanpage’a na fb klikajać „DODAJ DO ZAINTERESOWAŃ”. Pozostańmy w kontakcie. Niebawem na blogu nowe teksty, fajna kooperacja z atrakcyjnymi nagrodami dla Was i… jak zawsze mięso, krew, sarkazm i Radomska.

dodajdoul

15 komentarzy
  1. Jeśli Radomska myśli, że komentowanie pod tym postem ma jakikolwiek sens to się mysli;P (żeby było jasne – moje działania żadko mają coś wspólnego z dorzecznośćią, więc jestem usprawiedliwiona) !
    Co mam tu niby napisać? Hę? Że mnie zdemaskowałaś?
    Czy nawijać bajerę….że w życiu! Ja tak nie mam…. Uwierzysz??

    Dobry tekst;D
    PS. Trochę głupio mi się zrobiło nawet;/.

  2. Każdy ma jakiegoś Człowieka Rękawa. Czasami bywa tak, że jest się Rękawem dla swojego człowieka Rękawa ( i z tego by już może nawet całkiem niezła bluzka by wyszła 😉 ). I to czasami są najpiękniejsze przyjaźnie, przy zdrowych relacjach i podejściu do siebie samych.
    Ja najbardziej nie lubię czuć się Rękawem. Zarówno jak ktoś mnie tak traktuje, jak i jak sama siebie widzę jako Człowieka Rękawa.

    A co do porównań. Zawsze mnie zadziwiają te Fajniejsze Krasnoludki. I to, że nie jest im głupio, ze ja się czuję głupio, mimo że oni mnie tak nie traktują. Czyli wszystko siedzi w głowie… Tacy którzy po prostu robią swoje, nie patrzą czasami na innych, niby to się nie porównują… Zadziwiają mnie tacy ludzie, ale w takim sensie „Ja też bym tak chciała…”

    1. nigdy nie widziales w otoczeniu takiego zjawiska? ze sie tak dziwisz. nikt nie komentuje ani nie wartosciuje jakie to jest. jest i tyle, a trzeba miec niezly leb, zeby to tak fajnie opisac, o!

  3. Nie, dowartosciowywanie sie kosztem innych uwazam za zalosne. Szukanie kolezanek gorszych od siebie i nienawidzenie ludzi ktorzy osiagneli jakis tam sukces jest takie… polaczkowskie. Lepiej ucieszyc sie swoim zyciem takim jakie jest, bez oczekiwan na romantyczne scenariusze rodem z m jak milosc. A jesli twoje zycie nie sprawia ci satysfakcji to je zmien, zamiast pierdolencji o tym jak inni maja lepiej.

    1. Zdaje sie ze wyraźnie napisane jest ze nikt w niczym nie jest gorszy 😉 chodzi o docenienie tego co sie ma na przykładzie innych ludzi którzy w danym aspekcie mają się inaczej od nas

  4. Najdłuższym rękawem jaki w życiu spotkałam jest moja własna, prywatna teściowa ;), którą jednak kocham i szanuje, bo gdyby nie ona, na świecie nie byłoby ojca moich dzieci.

  5. Bardzo ciekawy wpis, masz świetny styl pisania! Mimo to nie zgadzam się z Tobą.
    Nienawidzę porównywania się, bo wtedy zamiast rękawa widzę tylko, że każdy jest lepszy, a co ze mnie za dziwadło. Jednak mówię sobie: każdy jest równy. Jest wiele związków: chłopak brzydki, dziewczyna ładna i vice versa. Układa im się. Jest wiele osób znanych z tego, jaki hałas wokół siebie robią, a nie z tego jacy są czy jak wyglądają. Czy są lepsi? Są ludzie, których podziwiasz, ale nie za to jak wyglądają, ale za to jak postępują.
    Myślę, że najlepiej szukać pozytywów we wszystkim i we wszystkich. To najlepsza droga do sukcesu.
    Pozdrawiam,
    Andra

  6. Jeśli napiszę, że nie porównuję się do innych to i tak mi nie uwierzysz. Jeśli napiszę, że nie mam człowieka rękawa, też mi nie uwierzysz. I bardzo dobrze, bo ja sobie też nie wierzę 🙂 Jest w nas coś takiego, co karze nam zachować twarz. No bo jak będziemy wyglądali, jak napiszemy, że porównujemy się do innych i że dowartościowujemy się kosztem innych? Be, fuj, nieładnie. Absolutnie i pod żadnym pozorem.
    Będę pisała o sobie, coby się ktoś nie obraził.
    Nie lubię się porównywać z innymi, ale robię to, choć ciągle chodzę i powtarzam, że to czy owo mam w dupie i mnie inni nie obchodzą (zwłaszcza, gdy są lepsi ode mnie), bo w przeciwnym razie bym zbzikowała. Popadłabym już w takie kompleksy, że nic tylko powiesić się na klamce, a przecież szkoda klamki 😛
    A jeśli chodzi o ludzi – rękawy. To wcale nie jest tak, że my ich tym krzywdzimy, bo często tych myśli nie wypowiadamy na głos (bo nie wypada). I nawet to chyba nie jest tak (mam nadzieję) że się cieszymy tym, że inni mają gorzej. Po prostu nagle nasza tragedia przestaje być taką tragedią. Sytuacja na zewnątrz się nie zmienia, a my patrząc na ludzi-rękawy po prostu wrzucamy bardziej na luz a może przez chwilę zaczynamy bardziej coś doceniać:) Poza tym jest dokładnie tak, że ktoś kto dla nas jest człowiekiem rękawem, może jednocześnie nas uważać za swojego człowieka – rękawa. Tylko w innej dziedzinie. I wszystko się pięknie kręci, a nikt nikomu krzywdy nie robi.
    „człowiekiem jesteś i nic co zołzowate nie jest ci obce”
    Oj widzę, że już całkiem się wkręciłaś. Zabrzmi górnolotnie, ale apeluję o przypominanie sobie idei tego bloga – sama siebie nie wkładach w szufladkę „jestem bezczelną zołą i (jak to było?) miejską chamką tyle, że ze wsi.”
    Wmawiaj sobie, że masz w dupie to co myślą o tym blogu inni (tylko nie rób tego głośno:P) bo tylko tak ten blog przetrwa 🙂 Mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli i nie odbierzesz tego jako zachętę do olewania czytelników.
    Pozdrawiam i sorry za osobisty wywód od następnego razu będę się bardziej pilnowała 🙂
    P.S Jakby tego jeszcze nie było widać między wierszami, to napiszę wprost – świetny tekst 🙂

    1. <3 lowe tak bardzo! flaszka wina i milka z karmelem jak nic leci do Ciebie! tzn. powinna. jak nie dotrze, to znaczy, ż wypiłam i zjadłam .. :*

  7. 100% racji. Ja dodam jeszcze ze po wielu autoanalizach doszłam do tego dlaczego lubie (melo)dramaty… wychodzi na to ze lubie poczuć ze ktoś ma gorzej ode mnie 😉

  8. Zgadzam się w 100%. Ja też potrzebuję tego dla zdrowia psychicznego.
    Powiem szczerze, że podejrzewam tych ” Fajnych Krasnali” o pozerstwo, wszak nikt nie jest idealny i każdy doskonale wie, że ktoś jest w czymś od nich lepszy, no chyba że oszukuje sam siebie …
    (zapewne przemawia przeze mnie zazdrość)

  9. masz rację i prawdę po swojej stronie. to chyba jest naturalne w tej szerokości geograficznej. ja czuję się raczej rękawem innych i się na to leczę. 😛 myślę, że spoko jest jak spojrzysz na kogoś innego i nawet bez oceniania czy ktoś ma lepiej czy gorzej (coś jak „ja mam psa a oni kota” – nie można jednoznacznie stwierdzić co jest lepsze, choć osobiście wolę psy) i pomyślisz sobie, że podoba ci się twoje życie jakie jest. to chyba oznacza, że coś ci się w życiu udało. jakiś czas temu (będąc w ciąży i posiadając obrzydliwy nadmiar czasu grałam w gry komputerowe) stwierdziłam, że osiągasz sukces w życiu jeśli gra w simsy nie sprawia ci już żadnej satysfakcji bo twoje życie jest ciekawsze. 😀

    pozdrawiam i dołączam do grona czytelników.

Napisz komentarz:

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.