Na rozgrzanie- plener Radomikorskich :)

Please Add Photos <br> to your Gallery

Ten wpis zostaje wygenerowany automatycznie, gdyż ja siedzę po uszy w kartonach i czuję się jak Kożuchowska w M jak Miłość. Wybaczcie milczenie, marzyć było zdecydowanie prościej, niż realizować. No ale marzenie przed snem, to nie to samo, co siedzenie w swoim salonie na żywo.

 Już dawno chciałam się z Wami podzielić naszym dniem. Dziś, wyjątkowo spragniona ciepłych wspomnień, nie napiszę prawie nic. Niech za mnie mówią dziś zdjęcia i niech ożywają wspomnienia, grzejąc dzisiaj i do końca świata. Zapraszam na relację z najpiękniejszego dniu w moim życiu.  Zdjęcia w formie galerii (5 lat blogowania, a ja odkryłam taką opcję, brawo.) – nawigować i przeglądać za pomocą strzałek 😉

Chcę jeszcze tylko podziękować 2 cudnym ludziom, którzy sprawili, że czułam się tego dnia, jak gwiazda:

  • Monice Rybak (klik) nie tylko wybitnej makijażystce, ale i bardzo ciepłej i uroczej osobie. Za cudnie spędzony u niej czas, cudowny makijaż ślubny, który sprawił, że nikt mnie nie poznał, a każdy zachwycił oraz za makijaż plenerowy, majstrowany o 5 rano, który przetrwał kilkugodzinną podróż na plener oraz całodzienne latanie po Krakowie. Dzięki niej ten ślub był dla mnie jak bajka o Kopciuszku!
  • Darkowi Kubrynowi z FotoDuo Fotografia (klik) – wiedziałam, że obfoci każdą moją uroczystość. Jestem mu szalenie wdzięczna, nie tylko za pamiątkę na całe życie, wariacką sesję narzeczeńską dzień przed ślubem, szalony trip do Krakowa. Darek bardzo długo, na każde skinienie, pomagał podopiecznym Fundacji Gajusz. To on robił fotoreportaże z eentów dla chorych dzieciaków i rodzinne zdjęcia, czasem ostatnie, dzieci z rodzinami. Nigdy nie przyjął za to złotówki, dojeżdżał kilkadziesiąt kilometrów, nie odmawiał.

Jeżeli zatem szukacie makijażystki i fotografa, to polecam ich – nie tylko profesjonalistów w swoim fachu, ale i po prostu Dobrych Ludzi o Wielkim Sercu. A oto plenerowi my. Ukłony dla mnie za wspinaczkę po wertepach na obcasach oraz paradowanie bez rękawów przy 14 stopniach.

No i wszystko fajnie, ale Mąż obiecał mi przynieść wino i mnie oszukał. Tak się po prostu nie robi. Oczerniam publicznie. Pf.

9 komentarzy
  1. the best zdjęcie Lenona z Tatą z sukienką jak welon hehe 🙂 zazdroszczę ogromnie Wam, sama marzę o ślubie choć moja córka ma juz 7 msc ale Wam się udało może uda się i Nam a co ! buziaki :*

Napisz komentarz: Anuluj pisanie

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.