Pierworodny ma już 3 lata!!!

Rodzisz dziecko, pilnujesz żeby nie udławiło się własną dłonią, nie wyrżnęło łbem o kant stołu, a chwilę potem dowiadujesz się, że jest w ciąży i nigdy się od Ciebie nie wyprowadzi. Dajesz słowo, ze jeszcze 3 dni temu miałeś 17 lat, a w środę rano obudziłeś się jakiś taki zmiętolony przez życie i 40 letni. Czas mija nieubłaganie. Widzę to teraz wyraźniej dzięki Lence. A dziś data całkiem istotna – pierworodne dziecię moje, czyli blog obchodzi swoje 3 urodziny. Gdyby był bratem Leny już polazłby do żłobka i dał mi odetchnąć, a tak… szarpie mnie ciągle za rękaw i wymaga uwagi i gdybym go nie kochała już dawno bym unicestwiła 😉

Kiedy obchodzi się któreś z kolei urodziny z rozrzewnieniem przegląda się stare albumy i patrzy, jakim się paskudnym/szczupłym było w podstawówce i stwierdza, że czas to działa lepiej niż chirurdzy Kim Kardashian/jest mordercą pięknych chwil. Dziś taką podróż w czasie odbyłam ja – Lenon zrobiła mi prezent i usnęła na dłużej, niż zwykle, a ja ze wzruszeniem i rozbawieniem przegrzebałam caaałe archiwum bloga.

Moją laurką jest, subiektywna lista Najlepszych Radomskich Wpisów. Zachęcam do losowego chociażby zajrzenia do niej tych czytelników, którzy są ze mną od niedawna i nie pamiętają genezy mord wklejanych do wpisów, nie orientują się jak i od czego to się wszystko zaczęło.

To już 3 lata. Zaczynałam jako pyskol czytany przez mamę i 5 koleżanek, a dziś jestemchyba trochę innym człowiekiem, a już na pewno mam zupełnie inne życie, niż wtedy. Beczę nie mal ze wzruszenia, ale wiem, ze to hormonalno-laktacyjnie zryty łeb, więc dobijam do brzegu. Rozkoszujcie się, subiektywne podsumowanie 3 lat blogowania (bez trwającego właśnie roku 2014, bo na to.. za wcześnie!) :

ROK 2011

Czyli początki. Pisałam żeby zabić nudę i udowodnić sobie (bo w zasadzie nikt inny poza mną tego nie czytał), że potrafię więcej niż pisać tylko na poważnie i depresyjnie. Chyba się udało, bo są tacy, co myślą, że nawet na pogrzebach robię sobie jaja i sypię konfetti do grobów. Wówczas dopiero się rozkręcałam, dlatego lista, według mnie, dobrych tekstów, jest tak krótka. Przeżyłam epizod studiów i pracy za granicą i wracałam do Polski z duszą na ramieniu. Oj działo się, działo..

  1. Drogie Panie, bądźcie dla siebie miłe na wiosnę!
  2. A kiedy dorosnę zostanę ekspedientką w Spoołem!!
  3. Dlaczego nie będę sławna?

2012

Rok rewolucji w życiu prywatnym. Za sprawą bloga pojawił się Nawleczony. Przeprowadzki, Nagroda Bloga Roku 2011,perypetie zawodowo-studenckie, lowe wielkie, ambicje ogromne i kupa marzeń, masa jeszcze do spełnienia! Na blogu rozkwit tematów inspirowanych samym życiem i moją chorą wyobraźnią.

  1. Dlaczego powinieneś paść na kolana przed własną Matką?
  2. Moda na zajebistość
  3. Co tam Panie u dietetyka?
  4. Już mi niosą wódkę, mielone!
  5. Tajemnicza opuchlizna
  6. Sekrety listu (de)motywującego
  7. Nerwów szarpanie, odchudzanie- czas postanowień
  8. Nerwów szarpanie, odchudzanie – siłownia
  9. Ślub byłego
  10. Te, syneczek, idziemy na ryneczek? 
  11. Radomska na komisariacie
  12. O poszukiwaniu Atlantydy, czyli sprzątaniu mieszkania samotnie mieszkającego mężczyzny

2013

Ciąża, nawleczeństwo, poród, macierzyństwo- top 4 tematów, które przyćmiły wszystkie inne. Na blogu teksty przeważne inspirowane obserwacjami społecznymi i zdobywaniem doświadczeń w roli słonicy, matki, zdesperowanej gospodyni domowej

  1. Jak (nie) stac sie pelnowartościową kobietą, czyli o pomidorówce
  2. Ja też chcę pokazywać cycki
  3. Czego uczą cudze dzieci?
  4. Radomska zaprasza na wakacje!
  5. jak (nie) zachowywać się na branżowych imprezach?
  6. Czas zadumy, czas refleksji, czas szydzenia-finiszujemy
  7. Jak przewieźć granat i wykorzystać pterodaktyla?
  8. Kilka prostych trików jak nie wyglądać dobrze kiedy brak ci czasu
  9. jak rodzicielstwo zweryfikuje Twoje życie?

Sama nie mogę uwierzyć w to, ile się przez te 3 lata wydarzyło. Cholernie jestem Wam wdzięczna, bo gdyby nie Wy, już dawno rzuciłabym pisanie w cholerę. Jeśli mogę, w ramach celebrowania, mieć do Was prośbę to…

Podzielcie się w komentarzach, jak to się stało, i kiedy, że zaczęliście czytać Radomską? Co wam się w Mam Wątpliwość podoba, co byście zmienili? Wyduście z siebie coś więcej poza lajczkiem, bo uciułałam dla Was laurkę w paintcie i siedziałam nad tym tekstem dłużej niż nad każdym innym kiedykolwiek chyba.

DZIĘKUJĘ ZA TE 3 LATA!!!

😛

36 komentarzy
  1. Droga Radomska, Kobitko! Mi średnio leży nowy wygląd bloga, ale ch*@*%j tam, trzeba mieć priorytety, masz pisać tak dalej!
    Ściskam gorąco i poszłabym z Tobą chętnie na wódkę, ale domyślam się, że aktualnie u Ciebie na topie kleik malinowy.
    Trzymaj się!

    1. Uwierz mi,że jego wygląd drażni i mnie,@
      Ale jak juz mam wolne to stsram sie pisac snie bawic kolorami i szablonami, ale popracuje nad tym!

  2. Zaczęłam- a jakże!- od bloga roku kiedy to oglądałam sobie galę, na której mój kupel- Patryk- zajął honorowe pierwsze miejsce- @Paragon z podróży- siemka chłopaki! i nagle zobaczyłam taką cwaną laskę, w czerwieni, która mówi zdanie „szczycę się tym, że potrafię zabawniej opisać podróż tramwajem, niż moi znajomi opisują swoje wycieczki na Kokakabana (tako rzekłaś;)” takim cudownie bezczelnym tonem. Musiałam, po prostu MUSIAŁAM poczystać Twojego bloga. Przeczytałam tekst, drugi, trzeci, całe archiwum, przetrwałam czasy opisów mieszkań, utopienia modemu, przygarnięcia psiaka, fotorelacje ze spacerów, całą nawleczoność i ciążość. Czuję, jakbym Cię znała, chociaż nigdy się nie spotkałyśmy. Cenię poczucie humoru i zdania wielokrotnie złożone, cenię historie z hospicjum i dobroć serca ubraną w radomskość, cenię za znajomość z Zorkownią i za wszystko inne. No i nie mam zamiaru się nigdzie oddalać, kibicuję we wszystkim. Buziaki, całusy i inne oblechstwa;):*

  3. Fakt,że z zapartym tchem czytam Twoj blog zawdzięczam szczęsliwemu trafowi…już nawet nie pamiętam jak na niego trafiłam… 😀 Ale inspiruje,śmieszy i bawi…rozpropagowałam go wśrod moich przyjaciół (nie jestem egoistką) niech się też ludziska dokształcają,a ja dzięki Tobie błyszczę w towarzystwie 😀 Wielkie dzięki i serdecznie pozdrawiam <3

  4. STO LAT !
    Mój początek – sławny tekst o depresji -potem troszkę do tyłu.. A teraz zawsze – na zawsze 🙂
    Uwielbiam Twoje teksty, Twoje poczucie humoru jest mi bardzo bliskie.
    Właśnie sobie uświadomiłam – ile to już czasu minęło.
    I choć jestem starsza – a moje maleństwo ma 19 lat – jesteśmy bardzo podobne 🙂 że już nie wspomnę że z tego samego miasta 😉
    Ściskam z całej siły i trzymam kciuki.
    Laurka czadowa – jak na trzylatka dojrzała 😉

  5. Ktoś kiedyś coś tam teges polubił Radomską na fejsbuniu czy inne takie, pomyślałam: czo to czo to, kliknę sobie i taaa daaam, oto jestem 😉

    Zagłębiłam się oczywiście w każdy jeden post, bo cóż zrobić – wciąga! Hummor taki bardzo wow, pasuje mi bardzo!

    Trzymaj się ciepło 🙂

  6. Gratulacje i powodzenia w dalszym pisaniu, no i dojścia do publikacji papierowej w sztywnej okładce:D

    czytam, jak już kiedyś rzekłem – po kolei od zera.
    Piękna ważka, jak żywa 🙂

    Co do wyglądu bloga, to wolałem stary, ale to wynika z przyzwyczajenia. Jak zdążę się do czegoś przywyczaić, to już kaplica.
    Mam awersję do zmian, zmiany z definicji są na gorsze 😉
    Tak więc rób swoje, a opiniami się nie przejmuj

  7. …a swieczki zdmuchaniete ? a zyczenie wypowiedziane? a jest w zyczeniach ksiazkowe wydanie bloga? jak nie to ja ci tego zycze 🙂

  8. Winszuję trzeciej rocznicy! 😀 Ja trafiłam na Ciebie bodajże przez oneta, też trochę czasu minęło i chyba jednym z pierwszych tekstów był ten o śwagrze 😀
    Teraz na bieżąco lajkuję, paczę, czytam no i stwierdzam – potrzeba nam takich ludzi jak Ty. Radomska na prezydenta!
    Pozdro!:)

  9. Wasza Radomskość! Wpadłam na Ciebie przypadkiem, wtedy jak Ty wpadłaś w deprechę, więc znam Cię trochę krócej niż 3 lata. Zaiskrzyło od pierwszego wejrzenia, potem było drugie wejrzenie – w archiwum – i tu już przepadłam na amen 😉 Adresik zapisany jako „moje ulubiene” i to na honorowym pierwszym miejscu (na drugim jest „radomskiemacierzyństwo” hehe!) Kocham Cię miłością platoniczną, bez szans na odwzajemnienie, ale nic to – kochać będę mimo wszystko. Poczekam cierpliwie (patrząc, jak rośnie Twój mały „esesman”) aż będziesz miała więcej czasu dla nas. Przyjmij więc gratulacje od stałej (starej?)czytelniczki i nie zmieniaj się ani na jotę! Amen!

  10. Witaj,
    na Twojego bloga trafiłam dzięki poleceniu przez Onet tekstu pt. ”Już im niosą wódkę, mielone…” Spodobał mi się tytuł, więc postanowiłam przeczytać całość. I tak się zaczęło… Przeczytałam calutkie archiwum i zaglądam tu regularnie w nadziei na nowy wpis, lecz dopiero dziś, nie mogąc oprzeć się Twojej prośbie, pierwszy raz komentuję.
    Podobają mi się wszystkie Twoje twarze: kochającej córki, energicznej studentki, wrażliwej na cierpienie innych wolontariuszki, zakochanej kobiety, uroczo nieporadnej gospodyni domowej i ciepłej, opiekuńczej mamy.
    Życzę Ci, aby to emanujące z Ciebie dobro i pozytywna energia z biegiem czasu tylko przybierało na sile; świat na pewno na tym skorzysta.
    Pozdrawiam serdecznie i… nie przestawaj pisać! 🙂

  11. kochana Radomska, ja zobaczyłam Cię pierwszy raz w „Pytaniu na śniadanie” i tak mi się spodobała ta „wyszczekana” dziewczyna, że postanowiłam zajrzeć na Twojego bloga nooo i się zakochałam 🙂 miłość oczywiście trwa nieustająco do dziś, wciągnęłam do czytania mojego męża( tzn ja muszę czytać na głos ;P )Numerem jeden dla mnie a w szczególności dla mojego męża jest tekst o śwagrze 🙂 pozdrawiamy i pozostań w swojej zajebistości ever :*

  12. A ja tutaj trafiłam ponad rok temu, kiedy założyłam swój własny blog (żeby nie ocipieć w domu) i usłyszałam, że jakaś Radomska dostała tytuł Bloga Roku. Zajrzałam i wtedy powiedziałam sobie, że ją dogonię. Byłaś moim blogocelem. I goniłam Cię. I dogoniłam. 🙂 Bo ja muszę biec szybciej niż Ty, mniej czasu mi zostało na spełnianie marzeń (metryka jest bezlitosna). 😉 A już w przyszłym tygodniu ukaże się moja książka! 🙂 🙂 Dzięki, Radomska, za to, że byłaś i jesteś, bo dałaś mi moc i motywację. 🙂

  13. Oj Radomska, Radomska…
    przecież wiesz…sława, sława…
    Jakaś „znana” telewizja śniadaniowa na dwójce :-P, komentator coś o blogach..moje ucho rośnie bo w owym czasie „raczkowałam” w tej materii..widze i patrzę…Ania Mucha a obok niej dziewczyna w ślicznych, długich włosach z wielkim czerwonym kwiatem … i że to jakaś Radomska..
    Muchy blog w locie przeleciałam i weszłam na mamwatpliwość i nie miałam wątpliwości – tu zostaje :-)..ot taka historia 🙂

  14. Witam,
    Przyjmij serdeczne gratulacje, Blog, który piszesz jest autentyczny, ciekawy. Widać, że jesteś fajną dziewczyną z którą chce się porozmawiać, pośmiać, piwo wypić itp…
    pozdrawiam serdecznie
    dobrycoach.bloog.pl

Napisz komentarz:

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.