Jak facebook sprawił, że musiałam kupić wino.

Zaczynamy Nowy Rok z pompą, kochani czytelnicy. Być może część z Was zajrzała tutaj, bo zdziwiła się, że nagle zniknęłam z facebook’a. Uprzejmie donoszę, iż nie umarłam. To facebook stwierdził wczoraj, że moje konto jest uszkodzone i je zablokował. W procesie walki o odzyskanie dostępu do swojego konta otrzymałam informację zwrotną, że posługuję się fałszywmi danymi tudzież korzystam z kilku kont, z racji tego, że to bzdura, mam ochotę mordować.

Bardzo proszę o kontakt kogoś z Was, to był w podobnej sytuacji, a najlepiej poza swoim osobistym profilem prowadził także jakiś fanpage, albo zna kogoś, kto był w takiej sytuacji, bo dostanę zaraz białej gorączki jeżeli ktoś nie uspokoi mnie, że nie stracę dostępu do fanpage’a, na którym gromadzenie czytelników zajęło mi blisko dwa lata…

Proszę o pomoc Was, bo facebook uraczył mnie jedynie wiadomością automatyczną, a napoczętego wczoraj wina nie mogłam przynieść ze sobą do pracy (dziwne..).

Jedyna droga kontaktu ze mną to w tej chwili e-mail: radomska_to@op.pl

Z innej beczki.

Wspominałam na fejsbuku o tym, że blogerzy coraz częściej organizują na swoich blogach zabawę w zadawanie pytań blogerowi, pomysł był dla mnie żałosny, dopóki nie zapoznałam się z przypadkowymi pytaniami, które mnie rozbawiły i dały do myślenia.

Chciałabym, korzystając z tego, że fejsbuk mi umarł, że nie będę mogła się z Wami skontaktować inaczej niż poprzez bloga i maila, rozbudować trochę koncept tej zabawy. Ja to tylko 1/3 blogowania. Resztę stanowicie Wy no i niekoniecznie korzystne dla mnie, zbiegi okoliczności.  Co proponuję?

Chcę Was choć odrobinę poznać. Część z Was co jakiś czas sprawia mi ogromną radochę swoimi wiadomościami, ale to tylko nieliczna, choć świetna grupa.

Chciałabym się dowiedzieć, KIM JESTEŚCIE WY, bo o mnie wiecie już chyba sporo. Czym się zajmujecie? O czym marzycie? Co robicie gdy trafia Was szlag, a co sprawia Wam przyziemną radość- bajaderka czy serial, a może wyuzdany seks tudzież wizyta w kościele? I napiszcie, jak trafiliście do mnie i czemu wracacie, do się Wam podoba, a co wkurwia.

Opowiedzcie mi o sobie w mailach, chciałabym w końcu wiedzieć, dla kogo piszę. Jeżeli będziecie na tyle mili, żeby się uaktywnić, chętnie napiszę post o Was właśnie, bo to Wy nakręcacie moje życie i blogowanie.

Nie musicie się dzielić sobą w komentarzach, bardziej skrytych zachęcam do pisania maili. Obiecuję nie wykorzystać zgromadzonych informacji przeciwko Wam, ba, gwarantuję Wam anonimowość i swoją wdzięczność.

A jeżeli jednak macie do mnie, Oli Radomskiej, nie tylko Radomskiej z mamwatpliwosc.blog.pl jakieś pytania, walcie śmiało. Jeżeli nie będą dotyczyły ulubionych pozycji seksualnych, ukochanego koloru i uznam je za fajne, z dziką rozkoszą odpowiem. Jeżeli pytań będzie więcej niż 2 i nie będą dotyczyły mojego znaku zodiaku, chętnie skonstruuje bazę informacji w formie jadącego po mnie samej wpisu.

Poznajmy się w końcu, skoro nadal nie było dane się nam spotkać.

Zapraszam, wkurwiona okrutnie na facebook’a

Wasza Radomska

radomska_to@op.pl

a tak na marginesie, wywiad z Radomską dla Onetu tutaj:

http://www.blogroku.pl/2012/artykuly/na-blogu-nie-zarabia-ani-grosza,5383243,artykul.html

3 komentarze
  1. Fajny pomysł, bardzo niecodzienny. A co , jeśli dostaniesz teraz górę maili i będziesz musiała zmagać się z bagażem emocjonalnym w nich zawartym? ;D

  2. Czy udało Ci się jakoś rozwiązać ten problem? Ja mam teraz podobnie, mój Facebook nie ma góry (wszystkich tych opcji, wyloguj itp., straciłam też dostęp do fanpage’a…) Nie mam co prawda tylu wiernych fanów, ale każdy z nich jest ważny!
    Z góry dziękuję za pomoc 🙂

Napisz komentarz:

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.