Metamorfoza bardzo wąskiego balkonu w bloku – przed i po.

Jak znam życie niewielu się skala lekturą tego typu tekstu i od razu przeleci do części ze zdjęciami przed i po, ale historia doprowadzania mojego balkonu do porządku to ważny i zdecydowanie za długi etap w mojej biografii. Balkon o absurdalnych wymiarach 6 m 40 cm na żałosne 75 cm szerokości. Czy z tego dało się wycisnąć coś, co może nie nadaję się na Pinteresta, ale jednak dupkę pozwoli usadzić po ciężkim dniu?!

Historia balkonu rozpoczyna się dla z początkiem 2015 roku. To wówczas na wariackich papierach próbowaliśmy przeprowadzić się w dwa dni, żeby zwolnić poprzednie mieszkanie lokatorom.

Od miesięcy staraliśmy się domknąć procedurę kredytową nowego lokum – mieszkanie okazało się zadłużone w spółdzielni na 52 grosze (!) – to wstrzymało przyznanie kredytu, a domino zdarzeń sprawiło, żeśmy spali na kartonach kilka tygodni.

Udało się nam znaleźć mieszkanie, które może nie do końca odpowiadało naszym gustom, ale nie wymagało remontu. Na remont zabrakło i czasu i budżetu. W ferworze odpakowywania pudeł, Mariusz M. znany bardziej jako mój mąż rzekł:

– Balkonu nie ruszaj, ja się nim zajmę i go ogarnę.

I to był mój błąd.

Cierpliwie i złośliwie czekałam, aż nadejdzie TEN DZIEŃ i Mariusz dotrzyma słowa. Z balkonu nie korzystaliśmy w ogóle przed 2 lata także z rozsądku – wyobraźnia podpowiadała paskudne scenariusze z naszą dwulatką w roli głównej. Nawet w jej pokoju wszystko, na czym można stanąć, jest do dziś odsunięte od okna. 10 piętro budzi naszą grozę, a Lenki nadmierną ciekawość.

2 lata dewastacji balkonu

Doczekaliśmy się pierwszego remontu, a balkon został przechrzczony na schowek – na resztki farb, paneli, listew. A nawet drabinę czy sztangę do ćwiczeń. Przez dwa lata zostaliśmy rodzicami chrzestnymi niezliczonych pokoleni gołębi, których gówna nie raz pies rozniósł po domu. Wówczas pałka się przegła. A jak Olinkowi się pałka przegnie, to lepiej uciekać. Zdjęć z najgorszego momentu niestety nie mam, kto mnie obserwuje ten wie, że w międzyczasie telefon wpadł mi pod auto i umarł, a wraz z nim cudowny fotoreportaż z życia gołębi i ich kału. Smuteczek.

Początek zmian – sprzątanie

To było majowe, niedzielne popołudnie 2019 roku. Wyjrzałam przez okno i widok zachodu słońca zaburzył mi przylot skrzydlatych zasrańców. Powiedziałam: nie, kurwa nie. I wytoczyłam wojnę.

Co zostało zrobione?

  1. Wszystkie rzeczy z balkonu, łącznie ze sztangą, po  którą „Mariusz już szedł” wylądowały w śmieciach. Także drabina, ku rozpaczy męża, który nigdy jej nie użył, ale nagle okazała się ważna.
  2. Olinek dokonał zakupu wszelakich przyrządów do zdrapywania gówien, brudu i farby, a następnie własnymi ręcyma wywiózł 4 wory kup i gałęzi z gniazd.
  3. Następnie na kolanach – najpierw szpachelką, potem szczotką i jeszcze 54 razy szmatami, mopem i całą resztą, ten sam zdeterminowany Olinek,  szorował płytki balkonowe.
  4. Olinek chciał sam zabezpieczyć balkon siatką, ale potem spojrzał przez barierkę w dół i stwierdził, że co będzie innym chleb odbierał. Panowie ze strony siatkidlakotow.pl przyjechali 3 tygodnie od telefonu i założyli siatkę sami.
  5. Olinek mógł wreszcie odmalować starą barierkę, zamówić sztuczną trawę i ratan, czyli osłonę balkonu. Zamówił też huśtawkę dla Lenki, stolik, krzesła oraz pufę, bo jest niepoprawną romantyczką i łudził się, że pójdzie gładko. HA HA.
  6. Bardzo brudną elewację balkonu odmalował Pan z nieszczęsnej ekipy remontowej w zamian za drewniany domek dla swojej córki. Jak umalował, tak umalował, nie drążmy tematu, po ciemku nie widać

TAK BALKON WYGLĄDAŁ JUŻ PO WYNIESIENIU RZECZY I OCZYSZCZENIU. WYBACZCIE JAKOŚĆ ZDJĘĆ – INNE LEPSZEJ JAKOŚCI UMARŁY RAZEM Z TELEFONEM

Odnowienie balkonu – ile to kosztowało?

  • założenie siatki – 1000 zł
  • farba elewacyjna mieszana na zamówienie  – 80 zł
  • farba do barierek 40 zł + wszelkiej maści przyrządy do zdrapywania i malowania – ok. 150 zł
  • sztuczna trawa – zamówiona na Allegro, bo w markecie nie mieli tak wąskiej, nie polecam, bo jakość kiepska, cena – 7 m za 90 zł z przesyłką
  • pufa sako – Alegro – 99 zł z przesyłką
  • stolik mały 60×60 składany Allegro – 87,00  z przesyłką
  • krzesełka ratanowe 2 – Jysk – 100 zł
  • huśtawka dla Lenki – 100 zł
  • Podusie łowickie na krzesła x 4 – Allegro – 40 zł

Co zyskałam?

Przede wszystkim świadomość, jak wiele mogę, kiedy się wkurwię. Zabezpieczenie balkonu siatką sprawiło, że bezpiecznie może na niego wychodzić Lenka, wiem, że kwota za siatkę wydaje się duża, ale sądzę, że amatorsko nikt nie założyłby jej tak estetycznie i możliwość jedzenia z Lenką śniadania na zewnątrz nie ma ceny.

Dzięki składanemu stolikowi i krzesełkom mogę pić kawę na zewnątrz, a w razie potrzeby złożyć je i rozwiesić pranie – ach te radości dorosłej kobiety, że jej majtki w upale tak szybko schną są wręcz nie do opisania!

Lena pokochała huśtawkę, a ja drugą część ekstremalnie wąskiego balkonu zaadoptowałam dla siebie.
Mieszkamy w mieszkaniu, które kiedyś było strychem, stąd nietypowy układ, metraż oraz długi na dwa pokoje balkon.
Druga część znajduje się przy moim gabinecie. Tam mam swój stolik, światełka i siedzisko. I mogę wbijać na niego przez… Okno gabinetu jak w amerykańskim serialu!

Na balkonie nie ma żadnych żywych roślin, bo przez połowę dnia panuje tam latem okrutny żar. Wszystko, co kupiłam, jest też wodoodporne. Ciekawostka  – folk serwetki to tak naprawdę podkładki pod myszkę. Dzięki temu jak wyjedziemy na kilka dni i zapomnę ogarnąć balkon nic nie powinno się stać.

Duma mnie rozpiera. Mały balkon, a tak cieszy.

Oto część „dzienna” – do picia kawy rano, jedzenia kolacji wieczorem i posiadówek oraz… rozkładania suszarki, kiedy złoży się stół i krzesła.

A oto „moja”. Hilton to to nie jest, ale do odrobiny relaksu z zimnym cydrem wystarczy.

WIDOK NA BALKON Z GABINETU – MOGĘ WYSKAKIWAĆ BEZPIECZNIE PRZEZ OKNO, KIEDY MAM DOŚĆ, HUEHUE

CZĘŚĆ DO PICIA KAWY, JEDZENIA ŚNIADAŃ, BUJANIA I SUSZENIA PRANIA

CZĘŚĆ OLINKA „ZA DNIA”

I WIDOK NOCĄ 🙂

MOŻE NIE JEST NAJŁADNIEJ I NAJMODNIEJ, ALE… JEST 🙂 A NIEDOSKONAŁE I WŁASNE LEPSZE IŻ IDEALNE I NIEOSIĄGALNE!

Co sądzicie?

P.S. Przypominam, że metamorfoza wnętrz nie musi być kosmicznie droga, ani zapierająca dech w piersiach, ale nadal – udana i Wasza. Do 4.08.2019 działa kod „RADOMSKAA25” z którym możecie kupić wszystkie plakaty i obrazy o 25% taniej i odświeżyć swoje wnętrze ekspresowo na STILEDO.PL

122 komentarze
  1. Ale supirancko! Też muszę ogarnąć nasz balkon. Rok temu go odgruzowaliśmy z remontowego śmiecia, to może w tym roku jakoś urządzimy. Byle przed wyprowadzką 😀

    1. Przypominam, że jak był w gruzach to stwierdziliscie, że do ogarnięcia w 2 dni (powinnam Was pozwać za wprowadzenie w błąd bo ile dni spędziłam na zdrapywaniu gowien i malowaniu barierki to wiem tylko ja!!!!1) – zatem rzucam Wam wyzwanie!!!

    1. A i piszesz, że się wkurwiłaś i zrobiłaś balkon. No właśnie. Wszyscy walczą ze złością, a ja walczę o złość. Bo jak się porządnie wkurwię to wtedy mam moc i mogę zrobić wszystko! Dosłownie wszystko! W końcu ktoś nie potępia wkurwa tylko dzięki niemu działa. ???

  2. Nic nie motywuje tak bardzo, jak narastający w środeczku wkurw ? wieczorne zdjęcia są prześliczne i klimatyczne. Jest Radomsko, ja to szanuję ?

  3. Jest super! Po twojemu i dodatkowe miejsce
    Na mini ucieczkę. Lekko zazdroszczę ciemności nocą (ale tak niezawistnie) – mieszkam na parterze i na przeciwko mam latarnie …. w sumie to mogę nocą czytać za darmo na balkonie, czyli plusy są, ale marzenie o relaksie w świetle świec poszło się p***. Cóż… życie i kompromisy… jest dobrze 🙂

  4. Zajefajnie! Świetna robota Olinek. Ja niebawem zabieram się za duży pokój i nie mogę się doczekać mimo kurzu, syfu i sprzątania ?

  5. Ciasne, ale własne 🙂 Gratuluje samozaparcia w działaniu 🙂 Jak to mówi PSC „zrobione, lepsze od doskonałego” 🙂

  6. Mi się bardzo podoba i ubolewam ze takiego nie mam. Tak nie mam wcale balkonu i rekompensuje sobie to jadąc do tm do rodziców bo tam jest podwórko. Wiec Olinku, super sprawa mi się podoba 🙂

  7. Lepiej bym tego nie zrobiła. Huśtawka luks! I pufa! I światełka! Miejscówka na kawę i cydr doskonała! ?

  8. Jest super. Nie ma przebuchu nie ma lansu. W naszym świecie wszystko jest bardzo zidealizowane, poukładane i taki Twój balkon jest taki normalny bo takiej normalności nam brakuje.

  9. Jestem pod wrażeniem 🙂 super ogarnęłaś ten balkon, musisz być z niego bardzo dumna (widać to po Twoim uśmiechu) 🙂

  10. Efekt realny 🙂 żadnego srania tęcza 😉 największy szacun ze Ci się chciało, bo nie jedna osoba by powiedziała ze na taka przestrzeń szkoda czasu i pomysłu. Ale nie Olinek 🙂

  11. Jest cudownie. I najlepsze jest to, że jest radomska w nim:)
    Jak to jest, że boimy się krytyki wlasnego gustu albo stylu. Mój największy designerski komplement dostałam od koleżanki, która powiedziała: w ogóle mi się nie podoba twoje mieszkanie, ale gdyby ktoś mnie tu wrzucił to od razu wiedziałabym, że jest twoje.
    I tego się trzymajmy.radomska jest na każdym cm balkonu!!!

  12. Jest ślicznie! Ile tu pracy to wie tylko ten kto ma to już za sobą! Kiedyś wydawało mi się że jestem gorsza bo nie mam mieszkania z katalogu jak każdy. Dziś wiem że tak się nie da, że to „nie moje”. Uwielbiam Cię za tą właśnie naturalność. Za bycie sobą co w tych czasach jest tak bardzo zaburzone.

  13. A mowia, ze z gowna bata nie ukrecisz! A jednak ??? z 4 workow golebich gowien machnelas cos, co napawa duma, bedziesz miala co opowiadac Lence i dzis wspominasz to z usmiechem na twarzy. Wszystko da sie przekuc w atut – nawet wkurwienie ? jak dla mnie bomba. Siedzialabym. ?

  14. Olinku, brawo Ty! Jestem z Ciebie dumna totalnie. Obserwuję Cię i czytam Twój blog od kilku lat, ale tym balkonem to mi zaimponiłaś ?????

  15. Ciasne ale własne, jak to mówią. Też mam taki mały balkon ledwo stolik się mieści ale jest też huśtawka. Po ciężkim dniu to tam właśnie kawa smakuje najbardziej (lub drink?)? super robota !

  16. Pięknie! Rok temu tez urządzałam balkon Na pewno łatwiejszy, Ze względu na wymiary. Twój balkon podoba mi się bardziej!

  17. Fantastycznie! Wykorzystałaś tę przedziwną przestrzeń i dostosowałaś do swoich potrzeb i upodobań! Brawo!
    Pytanie – skąd lampki? Jak zasilane?

  18. Ciepło, domowo, zwyczajnie. Najfajniej. A najlepiej ta uśmiechnięta buzia w tej ciasnej ale własnej cieplutkiej przestrzeni. Siedziałabym!

  19. ’A jak Olinkowi się pałka przegnie, to lepiej uciekać’ – uwielbiam Twoje teksty! Super balkon :* siedziałabym!

  20. Ola, naprawdę super! Z takim dziwolągiem, pod kątem metrażu (75 cm!!!) zrobiłaś cud przestrzeń! Gratuluję zaparcia i wytrwałości!!!

      1. A rozważałaś taki stolik, którego blat wisi na ścianie i się go rozkłada jak potrzebny? coś z tych wyskakujących na hasło „stolik wiszący”…

        1. ale ten, który jest, jest składany. Bałam się, że mocowany do barierki nie przejdzie przy siatce i ratanie. Już przeplatanie ratanu po instalacji siatki to była akrobacja.. poza tym ten jest ok, ma 65 cm średnicy i się składa. Ostatnio sam na mojej nodze, ale mam co chciałam oszczędzając. Te o których mówisz kosztują około 100, ten mój 65.

  21. Wow, jak pięknie!
    Przytulnie i tak Olinkowo.
    Gratuluję pomysłów i wykonania. Cydr musi wieczorem smakować wybornie ?

  22. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Klimat jest, bezpieczeństwo jest tak że gratuluję pomysłu i zazdroszczę tych porannych gofrow z Lenka 🙂

  23. Balkon jest super, taki na którym każdy ma ochotę zjeść rano śniadanie 🙂 Patrząc na Twoją metamorfozę, aż mam ochotę zabrać się za swój, który też do największych nie należy 😉

  24. Ale czad. A moj balkon ma wielkość pokoju i oprócz stołu i 6 krzeseł nic tam nie ma bo nie mogę dupska zebrać żeby wreszcie się za niego zabrać. Trzeba wszystko z niego zebrać tzn.stary beton kruszy się jak cholera i w planach były płytki ale chyba walne jakąś trawę i już będzie klimacic. Już widzę co Ty byś tu odwalila.

    1. Madzia trawy akurat nie polecam, ale jakieś klepki drewniane np. IKEA owszem. Teraz jest perfekcyjny czas na remont balkonu – sklepy wysprzedają wszystko jak szalone, a Ty zdążysz się na nim do jesieni nasiedzieć. ALbo wbijaj do Olinka ;3

  25. Bez cukru żeby zęby się nie psuły ☺ Jest mega.Żałuję że nie mam balkonu bo był by właśnie taki ze światełkami i miejscem żeby zjeść śniadanko przy słonecznych promieniach .Brawo Ty??????

  26. Dobry wieczór
    Jest pięknie, ale dlaczego tam nie ma ani jednej żywej roślinki. Uwielbiam Panią i jestem pod ogromnym wrażeniem tego co Pani mówi i w jaki sposób. Jestem florystą i pewnie dlatego zawsze razi mnie brak roślin. Wszystkie kwiaciarnie w Polsce potrzebują wsparcia w postaci kogoś kto będzie promował modę na żywe kwiaty, a nie na wszystko zamiast nich. W imieniu wszystkich florystów polskich proszę o rozważenie mojej prośby. W zamian ukwiecimy Panią i Pani balkon od stóp do głów.
    Z poważaniem
    Edyta Zając-Chruściel
    Kwiaciarnia Pokusa Kielce

    1. Dlatego, że to 10 pietro bardzo mocno nasłonecznione, a my często wyjeżdżamy – żadna roślina tego nie przetrwa, a ja zabijam nawet drewniane. Balkon wymyśliłam tak, że jak wyjadę jutro na miesiąc to się z nim nic nie stanie.

  27. Jestem pod wrażeniem, że udało Ci się coś takiego osiągnąć przy takiej budowie balkonu i wszystkich perypetiach, jakie musiałaś przejść. Wygląda świetnie! A Lence (mojej imienniczce ❤) zazdroszczę tej huśtawki ❤ Z chęcią zaprosiłabym Cię na mój balkon bo nikt się nie garnie, żeby zrobić z nim coś fajnego ?

  28. Widziałam ile pracy Cię to kosztowało i naprawdę możesz czuć dumę. Świetnie się spisałaś. Prestiżowo ?

  29. Bardzo mi sie podoba. Chociaż jestem trochę od Ciebie starsza bo 3 lata po 40 bardzo mi imponujesz. Moglabym wziasc przyklad w niejednej sprawie np. Moja bolączka – prawo jazdy. Balkon super sprawa, pieknie zrobiony i z pomysłem . Wpraszam sie na kawke:)

  30. Ola jesteś WIELKA brawo balkon rewelacja. Motywujesz mnie, aby w końcu zabrac się za niewielki ogródek i doprowadzic go do stanu grilowania z przyjaciolmi ?

  31. Doskonale rozumiem Twoją balkonową historię! Nasz czekał trzy lata i w tym roku się doczekał. Urządziłam go podobnie do Twojego, bo i wymiary bardzo podobne. Też postawiliśmy na trawę, tyle że trochę za nią zabuliliśmy. Ale jest tak miękka, że można chodzić boso i jesteśmy zadowoleni. Kocham też Ikea za rozwiązania dla małych mieszkań. Stolik i krzesła mamy stamtąd. Skrzynki białe też mam 😉 Jedyne co, to na barierki daliśmy takie cuś chyba wiklinowe i się sypie bardzo. To Twoje wygląda lepiej, skąd jest?

  32. A ja walczę! Walczę i walczę z tym cholernym balkonem, a szerokość podobną mamy do twojej, bo równo 80 cm. Nienawidzę tego balkonu na samą myśl, zbieram się do pomalowania palet na siedziska od maja. No, może ta walka nieco naciągana, bo głównie opiera się na powtarzaniu, że to w końcu ogarnę. I czekam na to motywujące wkurwienie, bo właśnie tak tu siedzę na schodku i wymyśliłam, że płytki wymienię, bo czemu by nie. ?

  33. Przepięknie ?. Powiem szczerze, że jak zobaczyłam ten balkon jeszcze w trakcie porządków, to tak pomyślałam, że tam nie za bardzo co da się zrobić. Ale jestem naprawdę pod wrażeniem. Pięknie! ?

  34. Najpiękniejszy balkon świata!! Bo Wasz!! Bo możecie tam razem jeść śniadania i obiady i spędzać razem czas! I to jest najważniejsze.
    Ja mam przed sobą remont kuchni, proszę trzymaj kciuki ??????

  35. No i fajnie, jest na czym dupke posadzić i szklaneczkę przechylić, a i majciochy mają swoją przestrzeń. Wilk syty i owca cała ? gratuluje determinacji i efektów ciężkiej pracy, niestety wiem jak to jest kiedy gołębie z pokolenia na pokolenie usiłują zasiedlić balkon i u nas mimo regularnego sprzątania ich gniazd i pozostałości za nic nie kumają, ze maja sobie szukac innej bazy ?

  36. Przeczytałam, obejrzałam, oceniłam. Jak to człek. Oceniam na coś zajebistego. Te pinterestowe aranżacje mnie onieśmielają, a TO jest COŚ, czym można zainspirować się będąc Markiem czy Julką. Po prostu Markiem albo Julką a nie architektem Julką czy projektantem wnętrz Markiem, bo tylko tacy są w stanie te pinteresty rozłożyć na części i ewentualnie odtworzyć.
    Jaram się!

  37. Wieczorne zdjęcie na siedzisku – magia. Radość zrozumiała. ? Wojowniczka Radomska – kocham? dziękuję

  38. Balkon super! Najbardziej podoba mi sie tekst o radosci doroslej kobiety ze majtki szybko schną w upal , jakie to prawdziwe ???

  39. Ola pięknie, swojsko, przytulnie i praktycznie.? Mam ochotę walnąć się na tej niebieskiej pufie i czytać bez granic ?? gratuluję.

  40. Jeszcze nigdy nie widziałam tak ładnego „wąskiego balkonu w bloku”! Chyba nawet nie myślałam, że tak się da… A jednak, jak się człowiek uprze, to wszystko się da zrobić 🙂 A zdjęcia zrobione wieczorem – magiczne!

  41. Jest super! ?
    Podziwiam Cię za to, że jesteś tak bardzo uparta i samowystarczalna (przeczytałam cały tekst). To ważne i trzeba to podkreślać w dzisiejszych czasach, mimo że świadomość kobiet w tej kwestii wzrasta. Warto temu stale pomagać – robisz to DOBRZE 🙂

  42. Oj lubię Cię Ola. Cieszyć się MAŁYMI rzeczami? TAK! Uwielbiam ten balkon i Ciebie taką zadowoloną na ściśniętym do granic wytrzymałości pufie ☺️ Tak trzeba żyć ❤️

  43. Eno, jak na brak doświadczenia to i tak całkiem nieźle. Polecam na IG panią Kasię Ogórek z Twoje DIY, w tamtym roku przerabiała podobny balkon. Ale mimo wszystko nie ma się czego wstydzić.

  44. Brawo Ty! Jesteś bohaterem w swoim domu, Radomska! Pokazujesz, że jak się chce, to wszystko się da. I żadne tam pinteresty się nie umywają, bo w tym wąskim balkonie widać Twoje serducho ❤

  45. Mega zmiana! Jak widać jak się chce to się wszystko da! Jak to niektórzy powtarzają zrobione jest lepsze od doskonałego, a tu u Ciebie jest pięknie, przytulnie i co najważniejsze spełnia swoją rolę! 🙂 Jak przeglądam ig i widzę te wszystkie zdjęcia z Tobą kwiatów, ozdób itp na balkonach i tarasach, to się zastanawiam po pierwsze: jak to możliwe, że im to wszystko nie zdycha? No chyba że zdycha za parę dni, ale zdjęcia się robi od razu. A dwa: co się dzieje jak zacznie padać, a tam masa tych bibelotow, lampek, poduszek itp… Czy tylko mnie nie chciałoby się tego sprzątać za każdym razem przed powrotem do domu? 🙂

  46. Wow! Ekstremalna metamorfoza! Kiedy patrzę na Twój balkon, przypominają mi się amerykańskie programy, w których prowadzący z brzydkiego kaczatka robią sex bombę ?

  47. Jest super! Bardzo mi się podoba, przede wszystkim widać, że jest funkcjonalny i nie „na siłę”. Każdy ma coś dla siebie, a możliwość picia kawy rano z widokiem jest zawsze najlepsza. No i najważniejsze, czasem dopóki się nie wkurwimy, nie wiemy ile możemy 😀 ja już niejednokrotnie się przekonałam, że jak coś/ktoś doprowadzi mnie do wrzenia to potrafię być jeszcze bardziej produktywna niż po wszystkich motywacyjnych mowach i książkach razem wziętych 😉

  48. Pięknie wycisnęłaś co się dało wycisnąć z takiej przestrzeni 🙂 ja na swoim mogłabym wyjść na papierosa gdybym paliła i to wazystko, bo ciężko się na nim obrócić dookoła własnej osi 😉

  49. Mówisz, że na wkurwie można takie rzeczy? Bo mój rośnie z każdym pokazanym zdjęciem wnętrz u klientów, gdzie pracuje mój mąż.Jest budowlancem. Robi taką robotę, że szczena opada. A w domu… Gdyby ci klienci przychodzili do naszego domu to na pewno by nie miał terminów zaklepanych na następny rok. Klienci go sobie polecają. Nigdy nie byli w naszym mieszkaniu.
    Mój wkurw na szklane wejściowe! balkonowe drzwi okryte sitodrukiem w piękny las, mój przedpokój, gdzie synowie tłukąc się toporkami z Chojnika wyrąbali dziurę w ścianie. Kuchnia gdzie rura z gazem czeka cierpliwie na połączenie jej z wszechświatem. Salon gdzie za naroznikiem juz listew przypodlogowych nie ma, bo weny nie starczylo. U córki w pokoju za szafą olbrzymia dziura bo grzyb wyłazil i trzeba było skuc. ( na chwilę, chwila trwa juz 4 rok) O łazience nie wspomnę… Chociaz fajnie już się nakręciłam. I nie, nie bawi mnie już jego tekst ” myszko, prawdziwi artysci tworzyli latami” zaczynam sama remont. ( Licząc, że mi zabierze z ręki szpachelki i inne te dziwne rzeczy i zrobi sam)
    Balkon super, chociaz na myśl o 10 piętrze dostaję drgawek. Wykorzystanie przestrzeni bardzo fajne a huśtawka dla Lenki przekozak?

  50. Totalnie rozumiem wkurw na gołębie, ja mam jeszcze rybitwy do srającego kompletu (nie wiem skąd na dolnym śląsku rybitwy ale niech im będzie, może jakieś rybitwy-influencerki podróżniczki). Mega się jarałam jak kupiłam sobie piękny parasol w biało-pomarańczowe paski bo na tle błękitnego nieba w słońcu to prawie jak na wakacjach ale moja radość nie trwała długo – mam teraz ten piękny widok przesłoniony maziajami ptasiego gówna tu i tam. Taki bardziej impresjonistyczny ten parasol teraz niż w paski ale przynajmniej miałam nosa żeby nie wydawać na niego więcej jak 30zł.

  51. Oh jak ja dobrze znam ten motywujący do działania wk*rw. Nasz balkon (w zwykłym PRLowskim bloku) zaczęłam ogarniać zaraz po porodzie jako ostatni etap remontu. Kiedy już udało mi się prawie wszystko urządzić, musiałam wstrzymać prace z powodu sypiącego się nam na głowę balkonu sąsiadów z góry. Teraz mój wewnętrzny spokój jest uzależniony od „Pani w Administracji”, która przyśle kogoś do naprawy „jak jej się zachce”. Boże daj cierpliwość bo jak dasz czołg to ich wszystkich rozjadę…

  52. Super!! Wycisnelas ile sie dalo i jest przytulnie i funkcjonalnie. I – wiem, ze to kwestia gustu – ale cale szczescie nie w wszedzie panujacej tonacji bialo-szaro-pastelowej tylko fajnie z kolorami. Mysle, ze troche utarlas noska tym ktorzy dopoki nie maja do dyspozycji tarasu twierdza, ze nic nie da sie zrobic, bo za ciasno 😉
    Ja jestem jeszcze na etapie traumy po tym jak sami zrywalismy i kladlismy deski na naszym „tarasiku”…zrywalismy w mega ulewie a kladlismy w 32 stopniach…do dzisiaj mi sie jeszcze sni… 😉

  53. Jak ja Cię wspierałam duchowo podczas skrobania tego gównianego interesu, jak ja szlochałam, żeś paluchu pozdzierała..ale wiesz co..jak się kobieta ,,zdenerwuje”to może wszystko.Balkonik wyszedł cudny!!!Ja się jaram swoim niewiele wiekszym marząc o wypasionym tarasie.Ale nie wiem czy ja tej huśtawki nie zgapie od Ciebie. To teraz siedź sobie na balkonie i jaraj się nim bo ja się jaram strasznie.Jest moc?

  54. Radomska mistrzyni!! Balkon piękny!! Widziałam na Insta ile Cię to kosztowało nerwów, tym bardziej szanuję Twoją pracę. Balkon aktualnie wygląda super ❤

  55. Cześć. Tak se patrzę i widzę jakby kopię mojego własnego balkonu ? Mój nieco szerszy, bo aż całe 85 cm no i niecałe 5 m długi. Ale też trawka na starych kafelkach, bambusowa mata (PCV) położona na sztywno, brązowe mebelki i… kwiatki, które dodają dużo uroku. Tylko, że mieszkanie mam na wschód. Ale myślę, że sztuczne z Ikei, te za 10 zeta sprawdziłyby się u Ciebie idealnie ? Pozdrawiam.

  56. Jest pięknie, cieszę sie, że zrobiłaś to dla siebie, dla was, szkoda, że było to okupione taka ciężka pracą, szczególnie szczególnie dzięki zasługom naszych skrzydlatych przyciaciół??? ale teraz pewnie radość jest tym większa, przy świadomości jak było ile czasu i energii kosztowała ta zmiana, na mnie też czeka wyzwanie w domu do ogarnięcia, Twoja historia daje mi dodatkowa motywację ?

  57. Złość daje nam energię. Nie ma złych emocji, są mniej przyjemne. Każda emocja jest ważna i każda jest nam do czegoś potrzebna, trzeba nauczyć się je przyzywać a nie demonizować.
    Balkon cudny ❤️

  58. Radomska balkon ogarnęła (i to jak!!), a ja okien ogarnąć nie mogę. Czekam na lepszą pogodę – nie określiłam jednak jeszcze optymalnej temperatury, wilgotności powietrza i ryzyka opadów w następnych dniach 😀

  59. Strasznie lubię twoje teksty ,tak lekko się je czyta, A balkon to twój własny kawałek wkurwu..brawo

  60. Piekny ❤️. Ja swój też kocham. Pufa to jest coś najlepszego na świecie na balkonie ? i dokładnie rozumiem strach o dziecko. Mieszkam na drugim pietrze i nie mam nic na co młoda mogłaby wejść ? ( stąd pomysł na pufę ?)

  61. Siatka bardzo dobra inwestycja. Znam okolicę i niestety gołębie umrą tam dopiero po ludziach, którzy je karmią. Balkon super.

    1. jak widzę te staruszki, co skoro świt przemykają, żeby je dokarmiać, to mam ochotę im pacnąć..

  62. mam bardzo podobny balkon, wąski, trochę krótszy…jak się wprowadziliśmy to piszczałam z radości, że w końcu będę miała balkon!! dotychczas była tam palarnia i schowek na graty…sami malowaliśmy, wieszaliśmy na bocznej ścianie drewniane podesty podłogowe a na nich doniczki z kwiatami, do tego obowiązkowo cotton balsy, świece, coś do siedzenia, picia, czytania…bajka…nie jest to balkon instagramowy, ale jestem z niego baaardzo dumna i uwielbiam takie właśnie historie!

  63. Brawo Ty! Kawał dobrej roboty. Ps. Przeczytałam całą treść – nawet bez zdjęć nie mogłabym sobie odmówić tej przyjemności. Pozdrawiam ciepło

  64. „po którą Mariusz już szedł” 😀 kocham 😀 ja właśnie zabieram się za urządzanie balkonu, bo ileż można gnić w bloku i pić kawę jak łoś przed telewizorem… ani to uroku, ani smaku… a jeszcze niech puszczą reklamę jak barista robi wzorki na piance, a u mnie zwykła kawa z mlekiem z lodówki… nieeee, trzeba się wynieść na balkon. Kupię sako, przy okazji będę sobie wspominać mój poród hahahah 😀

Napisz komentarz: Anuluj pisanie

Twój adres e-mail nie będzie opublikowany.